babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 29 stycznia 2015

29.01.2015 Uuuufffff !!!

Nareszcie luz. Małą zabrali do domu, nakarmioną , z odrobionymi lekcjami i strasznie nieszczęśliwą , że musi wracać . Kochana jest . Miałam mnóstwo pracy przez cały dzień , nie przeszkadzała , wymyśliła sobie zabawę w pakowanie przesyłek , robiła sobie wycinanki z papieru i rysowała, w domu bawiła się lalką , której zrobiłam pelerynę na szydełku i serwisem dla lalek , układała klocki i kolorowała obrazki. Grzecznie odrobiła lekcje i nawet poćwiczyłyśmy czytanie z Elementarza Falskiego . Tak, tak - tego w zielonej okładce, z którego uczyli się czytać babcia i dziadek . Zaraz po pracy pojechałyśmy jeszcze kupować telewizory dla klienta   . TV to nie nasza branża ale w specyfikacji były 2 sztuki oprócz innego sprzętu więc trzeba było i ten sprzęt dołączyć . Miałam fart , w otwieranym dziś na nowym miejscu markecie rtv były o 50 zł tańsze niż gdzie indziej , wieszaki do nich o połowę tańsze , więc już do innych nie jechałam . Ścisk panował nie z tej ziemi, bo wszystko co żyło na magiczne słówko promocja dało się nabrać. fakt , mnóstwo rzeczy było w niższych cenach , moje telewizory też . Jutro chłopaki podjadą busem odebrać. 
I tak w ogóle to nie chce mi się dziś nic więcej . Zamieszanie trwa nadal.  

2 komentarze:

  1. Promocje zawładnęły nami i czasem rzeczywiście są "okazją" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tam promocje nie ruszają , bo tak w ogóle to kupuję to co mi w danym momencie potrzebne. Jak się załapię na promocję to dobrze, a nie to , nie.

      Usuń