Własnie się zaczął i dobrze, bo przednówka nie lubię . Czas między Nowym Rokiem a Wielkanocą zawsze wlecze mi się niemiłosiernie.
Poza atrakcjami, które funduje mi matka pracy mam umiarkowanie. mniej - więcej się ogarnęłam , jestem na bieżąco. W sobotę imprezka rodzinna - kolejna ( ciekawam czy matka się na niej pokaże - wie ,że narozrabiała) ,na razie ostatnia - do świąt spokój. Wczoraj przy oglądaniu kolejnych odcinków "siensajów" czy innych "ansiajesow" ( jest tego trochę na różnych kanałach. ) zrobiłam sobie na szydełku nowe łapki do garnków.
Przyszła płyta Nightwish . jest czego słuchać , muzyka i głos solistki powalają. I ta molowa tonacja ! Orgia muzyki po prostu! Można się zatracić w słuchaniu.
Dodałam nowy fragment wspominek . Z tego chyba jakieś opasłe tomisko powstanie. Co wspomnę o jednym wątku , to zaraz kojarzą mi się następne. Gdybym miała o każdym pisać szczegółowo rozrosło by się do rozmiarów co najmniej encyklopedii.
Definitywnie przeniosłam się tu na bloga i postanowiłam robić codzienne zapiski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz