czyli gipsowe figurki skrzatów dla ozdoby naszego ogródka przyjechały wprost do naszego biura a pod koniec dnia dołączył do nich Kociemir. Ukrył się w na samym dnie wielkiego kartonu wypełnionego pociętymi gazetami jako wypełniaczem przesyłki. Kupując myślałam ,że będą trzy a tymczasem okazało się, że w komplecie są aż cztery. Musiałam czwartemu wymyślić imię , bo nie przewidziałam wcześniej. A te trzy pierwsze przyszły mi do głowy od razu jak je zobaczyłam w sklepie internetowym. Skrzaty zamieszkają w skalniaku. Mam tam takie doniczki przymocowane do ściętego pnia , ale jest zbyt dużo słońca i nic w nich nie chce rosnąć , nawet rośliny typowe na skalniak. No to skrzaty będą miały mieszkanko.
Tak poza tym kupiliśmy materiał na kolejne ogródkowe konstrukcje i uwaga ! Kołdry. Kto wie, może jakiś weekend na działce w tym roku zaliczymy.
Dzień miałam dziś pracowity , prawie cały. Pisałam i pisałam, ale rozliczyłam prawie wszystkie roboty z ostatniego tygodnia sierpnia. Za to jutro czeka mnie dzień w biegu. Mam parę spraw do załatwienia w mieście.
Po kolejnej aferze o zamknięte drzwi do pokoju matka wydzwaniała do mnie cały wieczór aż wyciszyłam dzwonek . W sumie 68 razy ! Wariactwo!
Fajne imiona dla skrzatów!
OdpowiedzUsuńZamierzam napisać je doniczkach , nie wiem czy się uda , ale spróbuję.
UsuńZdjęcia. Zdjęcia. Zdjęcia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ostatnio skrzaty. Buziaki i weź głęboki oddech.
Będą i zdjęcia. Na razie to mam w domku totalny bałagan , bo zładowaliśmy materiały na kolejne konstrukcje. Zaczynamy w sobotę majsterkowanie a potem wszystko pokażę. Buziaki !
Usuń