babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 6 września 2024

6.09.2024 Blat kuchenny

 i warsztatowy kupiliśmy dziś w hurtowni. Szukaliśmy i szukaliśmy , sprawdzałam mnóstwo sklepów i marketów a za grosze dosłownie udało się kupić w miejscowej hurtowni i jeszcze się przy okazji załapał młodszy synalek na blat do warsztatu , bo jak usłyszał, że jedziemy na jakąś wyprzedaż to powiedział, że jak byśmy trafili jakiś 2-2,30 w sensownej cenie to mamy mu kupić do warsztatu , kolor i struktura nie ważna. I trafiliśmy, też za grosze. W sklepach za 4 metrowy blat zapłacilibyśmy około 500 złotych minimum , a tam  za obydwa z przycięciem na wymiar tylko 330. Wczoraj przypomniało mi się , że mamy takiego "niedzielnego" klienta ( bo dzwoni w jakiejś sprawie raz na 5-7 lat-ostatnio w 2021) , właśnie tę hurtownię . Weszłam na ich stronę, nie wiele na niej było , ale znalazłam zakładkę promocje. No to zajrzałam i strzał w dziesiątkę ; kilka pozycji na wyprzedaży. Wydrukowałam sobie listę i pojechaliśmy. Z listy był tylko jeden , na próbce w dobrze oświetlonym biurze wyglądał na czarny , a w realu okazał się ciemnozielony i lekko pouszkadzany . Kazali nam iść do magazynu obejrzeć , a w magazynie znalazło się całe mnóstwo innych w różnych wzorach i kolorach, tyle, że nie miały ceny , tę należało uzgodnić z kierownikiem. Pooglądaliśmy, wybraliśmy , dogadaliśmy się z kierownikiem , potem magazynierzy wyszukali jeszcze taki ze ścinków długości 2,20 o nazwie Sahara , cokolwiek miało to obrazować , bo kolor brązowy w jakieś bure mazańce ale do warsztatu w sam raz. My wybraliśmy niebiesko-zielony. Może się we współczesne designerskie trendy nie wpisuje , ale do szafek , podłogi i drzwi do łazienki pasuje. Z resztą sobie poradzę , bo i tak planowałam utrzymać dodatki w kolorach niebieskich i żółtych. Zanim chłopaki dojechali do hurtowni busem , już nam przycięli do podanego wymiaru , a potem jeszcze docięli blat synalkowi. Oszczędzi sobie roboty przy montowaniu.  Tym sposobem mamy znów kawałek do przodu , tylko kiedy to wszystko poskładamy ? Oto jest pytanie... Drzwi do szafki nadal nie dotarły. 

Jutro jak zwykle dzień działkowy , ale wcześniej otwarcie sezonu piłkarskiego naszych wnuków połączone z piknikiem charytatywnym . Oczywiście jedziemy wesprzeć , wnusiów jako kibice i zbiórkę dla niepełnosprawnego Kacperka . 

2 komentarze:

  1. Udany dzień. I udane plany. Bawcie się dobrze. Wszystko powoli się posdkłada. Jestem pewna. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziałaliśmy, jutro wrzucę jakieś fotki z placu budowy . Buziaki.

      Usuń