zapomniałam wczoraj wkleić obiecane zdjęcia . No SKS jak nic . Zaraz nadrobię . Wczorajsza zadyma okazała się do rozwiązania . Może nie do końca jak by się chciało , ale dało się, jak się okazuje. Czasem nie ogarniam takich cyrków.
No i tyle; ogarnęłam resztę świątecznego rozgardiaszu , zapakowałam co trzeba na wyjazd , jutro tylko przełożę do wyjściowej torebki okulary i inne potrzebne drobiazgi i możemy jechać . Do zobaczenia- przeczytania w niedzielę .
I jeszcze te fotki:
Stół w budowie - zgodnie z założeniem oszczędnie i ze świątkiem
Na fotce wyglądają tak sobie , ale to są te galaretkowe jaja , robione w wydmuszkach. Była z tym zabawa ale jakoś się udało. Trochę ciężko je obrać ze skorupek, bo galaretka się przykleja ale i tak niespodzianka była.
Super jajka. Trzeba by pomyśleć na sposobem obierania. Jeszcze raz udanego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńMyślałam ,żeby najpierw wlać oliwę i natłuścić ścianki , ale nie wiem czy wypróbuję . Mnóstwo z tym roboty, może po prostu potraktuję jako jednorazową atrakcje.
Usuń