babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

wtorek, 9 sierpnia 2022

9.08.2022 Trochę spraw babusinych

 Nie wiem co napisać . Dzień jak dzień , po prostu minął . Lepiej już pewnie w tym roku nie będzie i nie wiadomo czy w ogóle.  Prace przy naszym PDzO ruszą niebawem , bo majster - Robokop z urlopu wrócił i chce kończyć . Kazali mi kupić szarą lazurę , do zaimpregnowania wystających kawałków dachu . Kupiłam , ale powiem szczerze , że się trochę wkurzyłam. Wszystkie kolory drewnopodobne przecenione o sto złotych , a szary i grafit w normalnej cenie. Co było robić i tak farbę kupić musiałam.  Po obiedzie pojechaliśmy z małżonkiem do sklepów po parę drobiazgów , których potrzebuje jutro do pracy a konkretnie to tarcze do cięcia betonu. Te co mieliśmy na stanie niestety żywot zakończyły. Mężuś wybierał tarcze a ja "zwiedziłam" resztę sklepu. Budowa i remonty to moja bajka przecież . Na koniec jeszcze trochę spożywki i alkohol na nalewkę . Zaraz pójdę nastawiać . Nie mam w sumie przepisu na konkretną . Wszystkie robię tak samo: owoce zalewam alkoholem ( czysta, spirytus - co tam kto uważa) , po tygodniu dodaję cukru - dość dużo ale to zależy od owoców i od tego czy ma być mocno słodka czy mniej . U mnie stopień średni. Zamykam naczynie i nalewka stoi tak długo aż cukier sam się rozpuści . Jakieś 3 tygodnie minimum . Można potrząsnąć naczyniem , ale nie więcej jak dwa -trzy razy w trakcie nabierania mocy. Jak już cukier się rozpuści to naleweczkę zlewamy do butelek , dodajemy przegotowanej wody w ilości dowolnej , zależy jaką ma mieć moc i niech sobie leżakuje do listopada. A owoce z alkoholu można przechować i dodawać do deserów na przykład , chociaż  tu muszę przyznać, że nie wszystkie się nadają. Miłego wieczoru.

4 komentarze:

  1. Przeceny czasem chodzą swoimi drogami. Naleweczka będzie jesienią jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kiedyś witryny w sklepie wrangler obiecywały przeceny 70% . Długo szukałam aż w końcu się wydało : 70% rabat był na breloczek do kluczy

      Usuń
  2. Naleweczki dobra rzecz! Ale najlepsze wychodzą z owoców z własnego ogródka! :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, dlatego robiłam już na wiśniach. Może się skuszę jeszcze na śliwkową , bo tych też się zapowiada nie mało.

      Usuń