koniec remontu . Chłopaki ostatnie roboty robią . Ja mam jeszcze parę drobiazgów do dopieszczenia , a starszy parę drobnych poprawek farbą , bo przy montażu mebli i układaniu kabli w paru miejscach się podrapało.
W biurze też się dzieje . Wczoraj oklejałam kartkami różne miejsca pod hasłem co wolno , co nie wolno i do czego służy płyn dezynfekcyjny . Jeszcze jakąś osłonę przed biurkiem będzie trzeba zamontować . Wszystko przez zarazę . Nie odpuszcza i już . Chyba na Wszystkich Świętych odpuścimy wędrówki po cmentarzach. Pójdziemy przed ze zniczami, które palą się kilka dni.
Starszy wnusiu rozbił sobie głowę na hulajnodze . Skończyło się szyciem , ale wystarczył jeden szew.
U nas zrobili strefę czerwoną, zupełnie nie rozumiem dlaczego?
OdpowiedzUsuńZnów trzeba się przestawic!
Czytałam , że powiat chojnicki w czerwonej strefie. Nasz na razie nie , ale po sąsiedzku słupecki i jarociński więc i nas pewnie dopadnie .
UsuńTo się Dziadek zdziwi,że nie ma jaskini:)
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle co roku pójdę na cmentarz przed świętem, nie lubię tłoku.
Dziadek o remoncie wie, nie wie tylko co zastanie po. Też nie lubię tłoku , ale trudno mi zrezygnować z tradycji, dlatego chodziłam pierwszego , ale ten rok jest inny więc i tradycja musi iść na bok.
UsuńCiekawa jestem komentarzy po przyjezdzie. Rok jest niezwykły w swoim dokopywaniu. Trzymajmy się. Coraz silniej. Uściski
OdpowiedzUsuńNo , ja też . Znając mojego męża to będzie marudził. że wyrzuciłam część mebli.
OdpowiedzUsuń