do wyjazdu, do szpitala. Przygotowałam małżonkowi co trzeba i jutro skoro świt odwiozę go do Gniezna. No i zakładam ,że wszystko odbędzie się bez problemowo . A potem turnus rehabilitacyjny w Kowanówku. Tylko co ja będę sama tyle czasu robić. Póki co impreza z okazji sześćdziesiątek naszych nam w tym roku nie wyjdzie. Trudno. 21 będzie rodzinna kawa i tyle. A moja w swoim czasie .
Niedziela spokojna , pojechaliśmy sobie za miasto po obiedzie i wieczorny spacerek zaliczyliśmy i na czytanie czasu wystarczyło .
No dobrze, nie będę się dalej produkować, mimo wszystko jednak się denerwuję .
Małżonek niech się kuruje, a dla Ciebie to powinien być czas odpoczynku, wykorzystaj to.
OdpowiedzUsuńI na pewno to zrobię , tyle, że głupio trochę tak nie mieć wieczorem do kogo dzioba otworzyć, ale tym się będę martwić później.
UsuńWiem ze mimo spokoju na zewnątrz też to przezywasz. Bedzie dobrze a potem jeszcze lepiej. Nawet nie zdążysz się pomartwic bo Malzonek zaraz wroci do domu. A jak pojedzie do sanatorium to ddpiero będziesz i Ty ladować akumulatory. Trzymam kciuki i przytulam.
OdpowiedzUsuńDziękuję , potrafisz pocieszyć . Obiecuję sobie, że będę robić to na co zwykle nie mam czasu , ale pewnie znów go nie będę miała i na obietnicach się skończy , ale to się okaże.
Usuń