No cóż.
Ostateczne wyniki są znane . Nie po mojej myśli i nie pomyśli milionów innych
obywateli. Nic jednak na to nie poradzimy niech więc się dzieje . Tylko pytanie
; cóż znaczy w tym wszystkim pojedynczy głos , o którym wszyscy krzyczą , że
taki ważny ? Tak naprawdę nic… Czy pójdę na kolejne wybory jeszcze się
zastanowię.
Nie po raz
pierwszy stwierdzam , że złą decyzję w młodości podjęliśmy zostając w kraju.
Trudno, mamy teraz konsekwencje. W to , że zostaną uznane protesty wyborcze ,
składane przez polonię z powodu braku możliwości głosowania czy błędnych kart,
nie wierzę . Przecież w SN siedzą sędziowie z nadania obecnie rządzącej ekipy
więc wyrok jest oczywisty zanim jeszcze zapadł.
Znacie to ? Moje pokolenie z pewnością pamięta . Kiedy paszporty wrócą
na policję i żeby wyjechać za granice będziemy czekać na ich wydanie ??? To też pamiętam . Sama czekałam ,żeby do
NRD-ówka pojechać.
A nowy –
stary prezydent pojechał , a jakże ; na Jasną Górę . Jeszcze dobrze jednej
kadencji nie zakończył , a nowa się nie zaczęła , a już obciach na cały
świat. Niech się modli , skoro mu to
potrzebne, tylko czemu ostentacyjnie , na oczach kamer i całego świata ( jak to
się ma do Ewangelii wg Św. Mateusza rozdz. 6 ?) , przecież w teorii
przynajmniej mamy rozdział państwa i
kościoła. Tylko czy aby jeszcze on obowiązuje ?
Pytanie ,
która grupa społeczna będzie następna do spacyfikowania ? Osobiście stawiam ,
na dokończenie ( wykończenie) wymiaru sprawiedliwości i przedsiębiorców. Już
nas się od kilku lat przedstawia jako złodziei i przekrętów, a teraz to już
możemy oczekiwać zmasowanego ataku i po równo na samorządowców. Media
komercyjne będą ostatnie. Na razie robią za pożytecznych idiotów ;nawet jak
tylko się oburzają na te wszystkie nieprawości ekipy rządzącej to jednak szerzą
informacje, a mało kto słucha dziś dłużej niż
trzy zdania . Złe słowo przebija się jako pierwsze. Dalsze „racje” już
mniej albo wcale.
Ta
degrengolada będzie postępować. Jak długo ,nie wiem i nikt tego nie wie tak
literalnie od -do. Jedno jest pewne, że się skończy , gdy skończą się pieniądze
podatników, znacząco spadną wpływy do budżetu , bo wiele firm już padło z
powodu korona wirusa, wielu ludzi straci, albo już straciło pracę i gdy nikt
już na świecie nie zechce nam pożyczać ani kupować papierów dłużnych. Tak było
ze słynnymi pożyczkami za Gierka , które
spłaciliśmy dopiero w 2012 roku . Teraz będzie gorzej , bo dług państwowy
większy . Nie wiem czy prawnuki moich wnucząt zdążą go spłacić.
Wiem ,
czarno to wszystko widzę i obym się myliła, ale nastawiam się na długą i ciężką
„zimę”.
Niestety! Nie tylko czarna noc, a i chłód ostry przed nami!
OdpowiedzUsuńAle nie mam co deliberować, tylko robić swoje!
Życie grywa dalej!
'Róbmy swoje" ! Hasło wciąż się ma dobrze.
UsuńNiestety Twoje wywody są samą prawdą. Nic dobrego nas nie czeka. Uściski
OdpowiedzUsuńAno nie, trzeba się znów odnajdywać w tym bagienku.
Usuń