babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 12 marca 2020

12.03.2020 Nie dajemy się zwariowć

przynajmniej w moim mieście . Ludzie zachowują się bardzo racjonalnie , miasto opustoszało , każdy stara się zachować minimum ostrożności. Byłam dziś w starostwie i na poczcie więc miałam okazję to zaobserwować . Po necie krążą różne teorie spiskowe i różne "fejkniusy"  łącznie z takim o zamykaniu miast a tymczasem liczba zachorowań wzrosła do 51 w tym jeden przypadek śmiertelny; u nas w Poznaniu. O rodzinie z mojego miasta na razie nic nie wiadomo , czy się potwierdzi u nich wirus czy nie , to się okaże wkrótce.  Nasza ekipa rządząca znów się nie sprawdziła i znów zwyczajnie kłamie, zapewniając ,że panują nad sytuacją i zapewniają i środki finansowe i materiałowe szpitalom i przychodniom . A samorządowcy i lekarze krzyczą już głośno, że brak im rzeczy podstawowych ; środków ochrony osobistej , zbyt mało miejsc dla chorych, zbyt mało testów itd. Zapasy środków odkażających i ochronnych zaledwie na trzy dni i dostaw brak . szpital zakaźny a Poznaniu szykuje się jak do wojny i zakłada, że będzie bardzo źle , a władze miasta pomagają jak mogą .  Jedynie kościół ( w sensie instytucji ) ma w nosie i nie odwołuje nabożeństw . W sytuacji kiedy wszelkie inne zgromadzenia są zakazane a państwa ościenne zamykają granice. Szaleństwo ! 
Ja kupiłam dzisiaj dla naszych pracowników żel odkażający i  zwykłe ręczniki w łazience zamieniłam na jednorazowe . Tyle możemy zrobić , no i nie latać niepotrzebnie po różnych miejscach mniej lub bardziej narażonych na kontakt z wirusami.  I tyle na dziś relacji z frontu walki z koronowanym wirusem. 
Sprawy inne sprawadzają się do siedzenia w domu czyli minimum . Skończyłam czytać książkę Segala "Doktorzy" . Jak wspominałam nie porywa. Czytało mi się dość ciężko; inny, amerykański  świat , inna mentalność - momentami zupełnie nie zrozumiała. I całkowicie nie pojęta dla mnie rywalizacja za wszelką cenę , nawet kosztem swojego życia i zdrowia . Kariera ponad wszystko . Żadnych więzi rodzinnych ani przyjacielskich , uprzedzenia rasowe i zakłamanie. Dość dziwna w sumie mieszanka . Zupełnie to do mnie nie przemówiło, jednak jeśli ktoś lubi amerykański styl to pewnie będzie innego zdania.   Mnie ta książka nie zachwyciła.   
    

2 komentarze:

  1. Jak na razie mam co czytać ale wezmę pod uwagę. Kiedyś lubiłam amerykańską literaturę. A co do koronowanego rzeczywiście rozwaga i spokój. Tylko to dosyć trudne. Emocje mnie dopadają jak na hustawce. Raz do góry raz na dół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się chyba w końcu za Wiedźmina zabiorę , bo jeszcze to mam do poczytania .Fakt , trudno przetrwać , ale nie ma wyjścia.

      Usuń