babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 10 listopada 2019

10.11.2019 Prawie Armagedon

w domu! Obudziłam się bardzo późno jak na mnie , bo o 8.35, zakatarzona . Niby nic mi nie było , ale wczoraj wieczorem lekko kręciło w nosie a dziś mnie dopadło . Ale to jest mały pikuś . Naprawdę  zaczęło się od tego,że nasz nowy samograj odmówił współpracy . Nie widzi cd i dvd i za nic zobaczyć nie chciał. Wciąż wyrzucał komunikat "brak dysku" . Małżonek też mu nie dał rady. Stanęło na tym ,że po niedzieli będziemy dzwonić do serwisu . Po obiedzie na trochę się położyłam , żeby się trochę wygrzać i podkurować , ale jakoś na spanie mi się nie zanosiło więc po nie całej godzinie się pozbierałam. Małżonkowi już na głowie pióropusz wyrósł więc go zdążyłam obciąć . Długo to nie trwało , bo chłopaki fryzury takie więcej aerodynamiczne noszą, wystarczyło kilka ruchów maszynką i gotowe. Stwierdził,że się wykąpie . Nalał sobie wody do wanny i tu się jazda na dobre zaczęła ( było około 15.40) Zadzwoniła do drzwi sąsiadka ,przyszła  bo  ją zalewamy . Ślepia zrobiliśmy oboje jak talerze , bo w domu wszędzie sucho. Nigdzie nic nie kapie, licznik wody nie pokazuje, że gdzieś woda leci ... Nie możliwe. Zaglądamy we wszystkie kąty gdzie tylko , żeby ewentualny wyciek zlokalizować . W kilka minut później podjechała starsza młodzież z wnuczką . Syn zajrzał do sąsiadów ; faktycznie , na suficie zaciek i woda raz po raz kapie na złożeniu płyt stropowych . Mężuś zaczął demontować cokoły pod zabudową i wyciągać szuflady. . Ja poszłam do sąsiadów zobaczyć co się dzieje . Wyszło ,że na wysokości naszej kuchni,  w okolicy zlewu i zmywarki. Sąsiad już dziury w suficie zaczął wiercić , żeby woda spłynęła. Uspokoiłam sąsiadów, że małżonek szuka uszkodzenia i wróciłam do domu. No i się wydało w tak zwanym międzyczasie; skończyła się nasza zmywarka . W zbiorniku zrobiła się dziura i tak sobie musiało po trochu wyciekać i wsiąkać gdzieś w fugi pod zmywarką , bo nawet na kuchnie nam nie wyciekło i tak sobie w błogiej nieświadomości żyliśmy sądząc, że zmywarka wciąż sprawna . A tu klapa ; skończyła się , trzeba kupić nową . Poszłam znów do sąsiadów powiedzieć żeby już tego sufitu nie rozwalali , bo namierzyliśmy przyczynę. Małżonek z synalkiem wymontowali ją z szafki, spuścili resztę  wody, zabezpieczyli , po czym wystawili na klatkę schodową do wywiezienia . Szkoda jej , taka dobra była, dopiero 24 lata ją mieliśmy!  Z samograjem przynajmniej sobie chłopaki poradzili. Synalek ma taki sam tylko dłużej niż my i zdążył już rozpracować . Okazało się , że wystarczy włożyć płytę czyszczącą i przełączyć się na drugi laser , bo do cd i dvd jest osobny napęd. Samo się powinno ustawiać ,przy wkładaniu nośnika , ale jak się lasery zakurzą to się blokują . Samograj uratowany ; przynajmniej tyle , ale wydatek nas nie minie . Po święcie trzeba będzie nową zmywarkę kupić . 
   Z moich pięknych planów czytelniczych nic nie wyszło , z malowania ozdóbek też nie . Popołudnie z mopem i szmatami zaliczyliśmy . Jak już udało się ten bałagan opanować to zrobiła się pora kolacji.  Młodzież się załapała , po kolacji pojechali do domu a my na te smutki winko sobie otworzyliśmy o wdzięcznej nazwie Pieroth Rouge i dość niestandardowym, amarantowym kolorze. 
Aha , młodzież przyjechała, bo wnuczka postanowiła się pochwalić prezentem urodzinowym od mamy i taty, starannie sfilmowanym.  Urodziny ma 13-go ale prezent był dziś ; uwaga : lot w tunelu aerodynamicznym !  Powaliła nas na ziemię . Że się wspina na skałki i jest mistrzynią parków linowych to wiemy, że pływała na desce a la snowbord zawieszonej na linie to też wiemy , ale tunel !  Pojechali na lotnisko do Leszna , bo tam takie przyjemności oferują i pod okiem instruktora latała w tunelu, w strumieniu powietrza .  I pomyśleć ,że jak się urodziła , była ciut większa od torebki cukru , a my baliśmy się ,że się połamie jak weźmiemy ją na ręce! A dziś proszę; miłośniczka sportów ekstremalnych! 

7 komentarzy:

  1. Twoja wnusia Haniu jest niezwykła , ale ma też niezwykłych dziadków , genów nie oszukasz . Zmywarka miała 24 lata? Teraz nie ma już takich dobrych sprzętów . Szkoda , że jej czas już się skończył .Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowa. No tak, wiem ,że teraz takich sprzętów już nie robią . Musimy wybrać z tego co jest .

      Usuń
  2. Jak widać nieszczęścia nie parami, a średnie chodzą! A sprzęt to teraz po okresie gwarancji się psuje, takich dinozaurów to już że świeczką szukać!
    Wnuczka super Kobietka! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam , zaraz stadami, po ludziach chodzą , jak by chodziły po ziemi to by je człowiek omijał. Tak wnusia jest jest świetna . Wnusie też , ale oni w kierunku zmotoryzowanym.

      Usuń
  3. No i nie upilnowałam. Stadami miało być!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wnusia do podziwiania. Cóż wszystko się psuje. Nawet po 24 latach. Rzeczywiscie niedziela była pełna niemilych niespodzianek. Dobrze ze wolny poniedzialek. Niedziela do poprawki. :)**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby to tak. można było poprawić . No cóż , zdarza się

      Usuń