babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 9 stycznia 2019

9.01.2019 Sprawy babusine codzienne

Auto wymeldowane , odwiedziłam dziś wydział komunikacji i zgłosiłam sprzedaż , potem wymówiłam ubezpieczenie . I koniec historii mojego klasyka. Nowy właściciel lata już nim po mieście. 
Rano jadąc do pracy trafiłam na akcję  straży ogniowej. Po raz kolejny płonęła piękna modernistyczna willa w centrum miasta. Opuszczona od dawna . Obecny właściciel chyba chce się jej w ten niecny sposób pozbyć , żeby jej nie remontować , bo jest wpisana na listę zabytków. Budynek jest piękny , o bardzo czystych proporcjach z pięknie zdobioną fasadą od strony zachodniej, mozaiką w kolorach orchy , seledynu i bieli.  Kiedyś , gdy jeszcze w niej mieszkali ludzie miała piękne witraże i zegar słoneczny na ścianie wskazujący godzinę narodzin syna właściciela i w jednej osobie projektanta i budowniczego. Dziś straszy wybitymi oknami i śladami po kilku pożarach. Szkoda takich miejsc. 
Udało nam się skontaktować z naszym dawnym podwykonawcą . Odszedł pod koniec 2016 roku z powodu kłopotów ze zdrowiem . Odezwał się do nas raz , krótko po odejściu i zniknął. Lubiliśmy gościa więc raz po raz dzwoniliśmy żeby zapytać o zdrowie , ale kontaktu nie było. I wczoraj oddzwonił. Pół roku przeleżał w szpitalu. Aż się wierzyć nie chce . Ale stanął na nogi , choć do pracy już nie wróci. Szkoda , bo był pomocny. Nie mniej cieszymy się ,że wyzdrowiał. 
Odwiedziłam dziś sklep  z meblami tapicerowanymi, tak mi wypadło , po drodze do księgowej . Mają siedzibę kilka domów dalej więc zajrzałam. Sklep jak sklep , ofertę mają raczej ograniczoną jeśli chodzi o ilość modeli , wzornictwo też raczej standardowe i nie do zmian , za to nieprawdopodobną ilość próbników z obiciami. Można zamówić w każdym wybranym do każdego modelu. Jeden szczególnie wpadł mi w oko ( a z braku czasu rzuciłam tylko pobieżnie okiem ) ; piękne aksamity inspirowane barwami kamieni szlachetnych. Cudne. A sprzedawca się bardzo zdziwił, że akurat te mi się spodobały . Ano , mam taki dziwny gust ; brązy i beże mnie nie kręcą . Wzięłam katalog i zrobiłam sobie fotkę z numerem próbnika , który mi się podobał. To już coś . Tak myślę ,że te kanapy z ich oferty mogą o niebo lepiej wyglądać w innym obiciu. 


4 komentarze:

  1. I te próbki to było to na co czekałaś. Nie ma to jak własny gust. Jestem za... Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że znam nazwy i numery próbników . Można to w necie znaleźć - mam już wprawę jak szukałam na fotele do biura, ale to długie godziny siedzenia. Na razie szukamy dalej czegoś sensownego

      Usuń
  2. A jakie to miasto i w który miejscu stoi owa willa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak : miasto na wielkopolskiej prowincji ( bardzo lubię to określenie i ten region , jeśli podczytujesz co u mnie to z pewnością już to wiesz) a willa leży przy głównym rondzie na wjeździe do centrum . O mieście piszę często, jego historii i pewnej charakterystycznej fabryce aut. Sądzę ,że się domyślasz . A w ogóle to witaj na moim blogu , miło Cię gościć

      Usuń