babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 8 kwietnia 2018

8.04.2018 Takie tam...

niedzielne sprawy . Właściwie jak w każdą inną niedzielę . Pospałam , choć wcale nie miałam tego w planach. Rano kęciłam się jak zwykle po domu , coś tam wyprasowałam , coś tam ugotowałam , przerobiłam na sangrię wino , z tych nie w naszym guście , podciągnęłam odrobinę renowację fotela . Odrobinę , bo to wymaga cierpliwości. I oczywiście odkryłam nowe "kwiatki" ; byle jaka pianka , złożona z kilku warstw takiej, jak się używa do wypełniania paczek i kolejne pokłady zszywek pod gąbką , a do tego puściły kolejne dwa klejenia.  Cóż remont fotelika potrwa , ale spoko, mamy czas . 
Pod wieczór pojechaliśmy odwiedzić wnuczków i oddać synowej foremki od ciasta . 
No i tyle; niedziela za nami właściwie . 
Przeglądamy katalogi łazienkowe i popijamy sangrię . Właściwie sangria bardziej z latem mi się kojarzy , ale coś z tym winem musiałam zrobić , część skończyła w garnku jako dodatek do mięsa , ale na takie ilości jak ja gotuję to butelka na pół roku by mi wystarczyła. No to przerobiłam na letni trunek już teraz na wiosnę .  
Miłego wieczoru 

2 komentarze:

  1. Sangrie też lubię chociaż tersz prawie nie biorę wina do ust. Cóż swoje już wypiłam. A teraz dobranoc.***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciąż lubię wino ale ostatnio mało mam okazji żeby się go napić . Jakos sie nie składa.

      Usuń