babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 10 czerwca 2017

10.06.2017 Inaczej niż ostatnio

Bo w biurze . Od roku nie jeździmy już do biura w soboty , chyba ,że się z kimś umawiamy w konkretnym celu. Dziś właśnie tak wyszło. Mamy nowego serwisanta , trzeba było go przeszkolić . Szkolił małżonek , ja się kręciłam po firmie , parzyłam kawę i buszowałam po ogródkach w przerwach gdy nie padało. Bo dziś choć ciepło to jednak deszczowo . I dobrze , bo ładnie wszystko wyrasta . Zielsko też niestety i na razie wciąż wyrywam je ręcznie ,żeby nie uszkodzić tego co wzeszło. Pomidory podwiązałam już przed wczoraj , dziś wbiłam im miedziane druciki - ciekawe czy się sprawdzi . Dwa krzaczki mają już zawiązki pomidorków , trzeci jeszcze kwitnie . To mi się podoba. Posadziłam dziś kolejne krzaczki. Tym razem tylko dwa , bo nie było nic ciekawego. 
Przysiedzieliśmy do 17 z minutami. Potem pojechaliśmy coś zjeść i wstąpiliśmy do sklepu i właściwie to wszystko na dziś . Zlądowaliśmy w domu około 18.30. Moje plany na popołudnie skończyły się na dwóch przepierkach . 
A teraz odpoczywamy sobie i popijamy domową sangrię , którą zrobiłam rano z różowego dyżurnego wina Carlo Rosi. Dostaliśmy je na Gwiazdkę i jak z wszystkimi , które nam nie smakują na coś przerabiam. A że za tym akurat nie przepadamy to przerobiłam. Obeszlo się bez dosypywania cukru , bo wino jest słodkie. 
Jutro idziemy na imieniny , ale od rana zamierzam trochę porobótkować . Może coś zmajstruję . Dawno się nie zajmowałam handmadziakowaniem . 

2 komentarze: