babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 21 maja 2017

21.01.2017 Klocki lego i nie tylko

Dziś sobie pojeździliśmy po sklepach w poszukiwaniu prezentów na dzień dziecka dla naszych wnusiąt . Ja bym wybrała po pudełku klocków jak planowaliśmy i na tym koniec , ale dziadek uwielbia robić zakupy dla dzieci i na prezencie na dzień dziecka nie poprzestał. Mamy już prezenty na najbliższą Gwiazdkę i jeszcze parę drobiazgów - niespodzianek na wizyty u wnusiów. Ale było warto ; trafiliśmy znów kolejny zestaw z serii "laboratorium mechaniki" - świetne klocki włoskiej produkcji , które pozwalają obserwować pracę różnych przegubów, przekładni , kół zębatych i tp. Nawet ich wszystkich nazwać nie umiem . Kupiliśmy już kiedyś taki zestaw , który pokazywał prace silnika samochodowego , a tym razem trafił się motocykl. Starszy wnusiu się ucieszy , bo kocha motory . Ma nawet własną miniaturkę krosa , na którą sam odłożył sobie kasę i świetnie sobie radzi z jazdą . Ten zestaw to dopiero na Gwiazdkę . Na dzień dziecka mamy lego ; dla malucha duplo autko z kierowcą , dla starszego wnuczka kuter rybacki ( podobno nawet pływa) , a dla wnuczki krainę lodu. Ten etap już jej po woli mija , ale klocki bardzo lubi więc na pewno jej się spodoba. Przez kilka lat to była jej ukochana bajka. Kupiliśmy też kilka latawców , które zabierzemy dzieciom na czerwcowy wyjazd w Bory Tucholskie. A tym razem będzie aż sześcioro dzieci. 
A ja skorzystałam i wciągnęłam małżonka - przy okazji do marketu budowlanego. W żadnym konkretnym celu , ale chciałam skombinować sobie nowe wzorniki farb. Planujemy odświeżyć salon i chodzą nam po głowie różne koncepcje . To znaczy mnie chodzą , małżonek tylko rzuca hasła. Tak więcej ogólnie. Gdyby było więcej czasu to połaziłabym tam dłużej . Uwielbiam budowlane markety. Tak mam , zawsze lubiłam remonty i przeróbki i od dzieciaka pomagałam przy różnych okazjach ojcu, wujkom , potem mężowi , czasem sama coś zmajstrowałam .Nie mam pojęcia skąd mi się to bierze.
Tak poza tym to jak to w niedzielę ; trochę leniuchowania nie zawadzi . 

4 komentarze:

  1. Ale fajne prezenty. Ja też lubię o dziwo markety budowlane chociaz większość asortymentu to dla mnie tajemnica. Miłego tygodnia
    :)**(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie powiedzmy, że jakaś połowa , ale ja mam całe życie do czynienia z facetami i techniką więc się uczę i przynajmniej wiem o czym mowa.

      Usuń
  2. To jesteśmy na dwóch biegunach... Bo dla mnie sklepy budowlane moga nie istnieć, nie lubię, nie znam sie i nie potrzebuje w sumie, nie moja profesja, ani nie moja bajka! A po drugie to zakupy w niedziele... Nigdy nie byłam na zakupach w niedziele bo jakoś mi sie to kłoci. Nie wchodzi w moj system, ale rozumiem, ze to spore ułatwienie dla wielu ludzi. Fajne prezenty kupiliście. We Francji nie ma dnia dziecka wiec i kupowania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz z tymi zakupami to jest tak, że w tygodniu po prostu nie ma czasu . Jeśli już coś kupuję w tygodniu to najwyżej pieczywo , ewentualnie coś czego mi akurat zabraknie ze spożywki. Żeby pochodzić , spokojnie pooglądać , przymierzyć jakiś ciuszek np. trzeba czasu więc kiedy jeśli nie w niedzielę . Taki klimat , praca pochłania większość czasu i tyle.

      Usuń