Zwyczajnie . Jeszcze jeden dzień jak wszystkie. Wyrobiłam się dziś z wszystkimi rachunkami . I bardzo się z tego cieszę , bo wciąż to odkładam z powodu innych spraw. Jutro przyjedzie pierwsza partia krzeseł do nowego biura. Ciekawa jestem czy będzie taka jak zamówiłam...
Popołudnie znów na luzie. Małżonek wciąż u klienta, a ja jednym okiem oglądam sobie programy na
travelu , drugim rzucam okiem na robótki. Drugi królik prawie gotowy. Jeszcze nogi i ubranko. No i zszycie wszystkiego razem.
Za oknami nie ciekawie . Jakaś wilgoć w powietrzu. Zapowiadają powrót mrozów - może być .
Dzwoniłam dziś do brata mojego ojca. Długo nie gadaliśmy , dopadła go grypa , ciężko mu było rozmawiać z zapchanym nosem i kaszlem. Jakieś plagi z tą grypą . Dopiero co chorował najmłodszy wnusiu , teraz wnuczka . Mnie na razie nie rusza , mężusia i młodzieży też nie.
Cieszy sie, ze was nie rusza... Ja mam tylko Katar narazie Alé Moze sie rozwinac Bo mlodziez w szkole kaszlaca Na potege I zaraza sie szerzy. A podobno ta tegoroczna grypa jest ciezka.
OdpowiedzUsuńNa to samo narzeka moja szwagierka , dzieciaki w szkole zagrypione.
Usuń