babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 10 listopada 2016

10.11.2016 Mam tyle do pisania ,że aż tytułu wymyślić nie mogę

No to może tak: ciśnienie od wczoraj spadło. Dziś już było spokojniej , choć też nie wszystko szło jak z płatka . Perspektywa dłuższego weekendu jednak chyba swoje zrobiła. Było spokojniej. 
Dziś międzynarodowy dzień jeża . Święto z pozoru dziwaczne , ale tylko z pozoru . Ustanowiono je , ponieważ jeże są gatunkiem ginącym , żeby to światu uzmysłowić , a wspominam o tym , bo oboje z mężusiem kochamy jeżyki . No bo czy nie są słodkie ? 
O na przykład taki :

albo ten:


Na patriotyczną nutę odbył się koncert , w którym brała udział nasza wnusia . Organizował go jeden z miejscowych chórów. Myślałam ,że to będzie po prostu koncert , ale nie . To były tak zwane
 " śpiewanki" , pomysł rzucił i rozpowszechnił po Wielkopolsce ś.p. Stefan Stuligrosz . U nas zwyczj się przyjął . Od lat już są te śpiewanki , zwykle brał w nich udział emerycki chór , w którym udziela się moja matka , ale w tym roku zamiast emerytów występowały dzieci, chórek z jednej z miejskich podstawówek i chórek z ośrodka kultury, do którego należy wnusia. Zebrały maluchy z jej chórku brawa ! Ale też zasłużone, bo pani dyrygentka przygotowała z nimi trzy piosenki , bardzo trudne , a dzieciaki dały radę . Na dodatek śpiewały też wspólne kawałki . Kiedy zdążyła ich tego wszystkiego nauczyć ? A chórek istnieje dopiero dwa miesiące .Musi być dobra w tym co robi. Miło było , pośpiewaliśmy sobie i na ludowo i na patriotycznie i po harcersku , bo na tym własnie polegają owe śpiewanki : "cała sala śpiewa z nami".Nawet mój mężuś choć uszy ma dębowe , jak mawiał pewien mój znajomy nauczyciel muzyki , pomrukiwał sobie " Gdy szedłem raz od Warty " i "Pije Kuba do Jakuba" , że o "Sokołach"  nie wspomnę . Kiedy wychodziliśmy z ośrodka kultury padał gęsty śnieg. Pierwszy w tym roku .Św. Marcin na siwym koniu jedzie , będą mokre święta , ale może jutro już śniegu nie będzie i jednak święta będą białe? 
 Pojechaliśmy jeszcze sprawdzić co na budowie i do tesco po kawę . Skończyło się na zakupach świątecznych. A taaak , świątecznych . Był błękitny papier do prezentów więc kupiłam , żeby potem na ostatnią minutę nie szukać , znalazłam też jedną , jedyną rolkę szyfonowej wstążki , błękitnej w srebrne śnieżynki i gwiazdki , to też wzięłam do dekoracji. Potem jeszcze wyszperaliśmy świeczki w kształcie chatek z piernika i na koniec trafiliśmy na gotowe upominki mikołajkowe , w postaci pudełka z czekoladkami z maskotką . Wzięliśmy dla wnucząt te z jeżykami oczywiście. No i teraz wieczorem  właśnie zaczęliśmy świętować . W ciągu dnia urwałam się do miasta po rogale świętomarcińskie więc zapasik na jutro czeka , dobre winko zawsze się u nas znajdzie , o tym żeby zapewnić nam zajęcie też pomyślałam ; mamy nowy numer "Polityki" , miejscowego tygodnika i dwa czasopisma wnętrzarskie już grudniowe z świątecznymi propozycjami . 
Będzie miło spędzić trzy dni bez szaleństw i dzwoniących telefonów . 
P.S. Złota jesień odeszła więc może jeszcze wystrój zmienię , na jakiś kominkowo - nastrojowy , bo przecież długie jesienne wieczory najmilej spędzić w cieple żywego ognia . 

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Tobie również Fusilko i całej Rodzince : radosnego dnia Św. Marcina!

      Usuń
  2. Miłego świętowania Haniu. Należy Ci się po tych " nerwowych dniach, tempa w pracy, domu, opieki nad dorastającą panną ( stąd do humorków trzeba się przyzwyczaić). A może są to zadatki na primadonnę. Talent bez wątpienia posiada i trzeba go rozwijać. Jeżyki urocze. Śnieg i wstążka w gwiazdki sprawiły, że zatęskniłam za Świętami w kraju. Może się uda. Całuje i smacznego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaraj się ,żeby się udało. Po tych koszmarnych przejściach z ostatnich miesięcy pobyt z dala od tego bardzo by Wam się przydał . Buziaki!

      Usuń