babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 19 marca 2014

19.03.2014 Drobne sprawy babusine

Rozmowa przy przejściu dla pieszych , tata z synkiem w wieku „na oko” mojej wnuczki.
tata  gdzie przechodzimy przez jezdnie, no gdzie ?
synek – yyyyyy po tym...yyyyyy
tata:. tam gdzie co jest …
synek -yyyyyyy
tam:. tam gdzie jest przejechana zebra


A poza tym kupiłam w lumpexie śliczne ciuszki dla wnusi - błękitno - białą , wyszywaną tuniczkę w stylu hipisowskim , bluzeczkę z koszulową z krótkim rękawem w zielono-białą pepitkę i cudną , klasyczną sukienkę z kołnierzykiem i kontrafałdami w błekitno - białą drobniuśką krateczkę . W dodatku sukienka prawie nowa. Do tego kilka serwetek z białym haftem. Rzuciły mi się w oczy jeszcze haftowane w niezapominajki i chyba po nie wrócę , będą świetnym dopełnieniem wielkanocnej dekoracji . Za te wszystkie cudeńka dałam tylko 23 zł. A poszłam tylko do sklepiku zielarskiego po ostropest ale obok jest lumpex a jak widzę ładne ciuszki dla wnucząt to się oprzeć nie mogę. Dla chłopaka nic akurat fajnego nie trafiłam.   

Z kasą nadal cienko - wysłałam mnóstwo monitów. Jak znam życie nie wiele z tego wyniknie, przynajmniej do piątku. 

Obserwacje przy pocztowym okienku;  wysłanie listu poleconego nie których przerasta . A jakże , wypisanie kwitka gdzie trzeba wpisać adres swój i odbiorcy  może zająć 10 minut. W tym czasie zdążyłabym takich kwitków wypisać , ba nawet wykaligrafować , albo i pismem ozdobnym pociągnąć co najmniej kilkanaście. I nie piszę tu o niedowidzących staruszkach ale o człowieku młodszym od moich synów. Nie wiedzieć czemu też wszyscy klienci zawzięli się na okienko paczkowe , choć trzy inne były puste - ani jednej osoby a panienki widoki za okienkiem podziwiały i mogli spokojnie listy i rachunki pozałatwiać . Ja nie mogłam , bo akurat miałam dziś paczkę do wysłania i kilka awizowanych listów do odbioru , w innej sytuacji poszła bym do innego okienka i załatwiła wszystko od ręki. Strasznie dużo czasu dziś na poczcie straciłam. Dzień w dzień przy okienku paczkowym jest kolejka , pozostałe świecą pustkami -no  z wyjątkiem dnia kiedy są wypłacane zasiłki i renty .Ciekawe zjawisko. 
Łamie mnie w kościach i boli gardło. Przelazło na mnie - wszyscy wokół mnie zakatarzeni i kaszlący. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz