babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

wtorek, 3 grudnia 2013

3.12.2013 Nie koniec czarnej serii ....

Tym razem dopadł nas wirus jelitowy jakiś wredny. Za przeproszeniem zdychaliśmy wczoraj oboje z mężusiem . Mężuś dziś miał ciąg dalszy w postaci częstych pobytów w łazience. Ja mam ciąg dalszy w postaci dreszczy i obolałego skurczonego brzucha .. O tej porze , po przeleżeniu kolejnego popołudnia pod kocem i niezliczonych herbatkach już mi prawie minęło . Mężusiowi też . Szansa ,że do jutra całkiem minie ale na pracy ciężko się skupić z takimi objawami. Robotę ogarniamy kroczek po kroczku . Już się nawet przejście zrobiło w biurze, bo jeszcze wczoraj stało tyle wszystkiego,że nie można było przejść . Żeby się dostać za biurko albo do pomieszczenia serwisowego trzeba było przesuwać jakiś karton z czymś tam. No i pogoda nam sprzyja ; w nocy 2 na minusie , w dzień 3 na plusie i słońce więc chłopaki wykorzystują i robią wszystko co jest do zrobienia  na zewnątrz . Do świąt mamy 
W mieście świątecznie . Stoją już wielkie choinki i wiszą prawe wszystkie dekoracje . W piątek uroczyste odpalenie . Ciekawe co w tym roku będzie nowego?  
A tymczasem nurkuję z powrotem pod koc leczyć wirusa .

1 komentarz: