jakaś grypa żołądkowa czy coś . Szczegółów opisywać nie będę . Odchorowałam wczoraj , a dzisiaj też nie czuję się zbyt dobrze.. No i głodna chodzę, bo na sam widok jedzenia zęby mi rosną jak u wampira i na supełki się zawiązują..
Właśnie sobie dziś uświadomiłam ,że nie mam nic na święta. Muszę jakieś świąteczne zakupy jutro zaliczyć, a najdalej w piątek szyneczkę zapeklować, żeby na święta była gotowa.
Zaczęłam przygotowywać świąteczne dekoracje. Na razie pomalowałam akrylem, teraz będę ozdabiać. nabieram w tym wprawy. I jak zawsze zajęć mam więcej niż doba godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz