babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 5 listopada 2010

5.11.2010 Zwykłe sprawy babusine

Urwanie krawatki . Nic nowego w listopadzie . W środę mój laptop padł ofiarą ataku jakiegoś wrednego wirusa. Wyjątkowo wrednego, bo nawet bardzo dobre programy antywirusowe go nie wyłapały . Już myślałam ,że będę
nowego laptopa kupować , bo wyglądało to groźnie i wskazywało na uszkodzenie sprzętowe. Na szczęście nie. Mój starszy synalek – nawiedzony informatyk wziął go w swoje ręce i lapek ożył. Nie wiem jak on to robi , ale na pewno się komunikuje z komputerami telepatycznie. Robią co im każe jak tylko na nie spojrzy. Na mój widok same się wyłączają ,żeby wszystko było jasne. Paru poprawek jeszcze wymaga , ale danych nie straciłam i pracować mogę dalej. I całe szczęście, bo nie mam ochoty na kolejne nieplanowane wydatki.
Mężuś już się zameldował w nowych szafach. Do jednej przenieślismy wszystkie kasety i cd-iki z muzyką i filmami , zostało jeszcze trochę miejsca na rodzinne albumy ze zdjęciami , do drugiej wróciły mężowskie skarby i jeszcze jest trochę miejsca. Korytarzyk wygląda pięknie i już wiem ,że pozostałe szafy , te na holu też będą z tej samej płyty . Dzięki tej przeprowadzce zarobiłam dwie wolne szuflady w komodzie i większy koszyk - walizkę .
Jedną szufladę już sobie zagospodarowałam . Poukładałam w niej moje zapasy serwetek. Nadal je kupuję. Niektóre są tak piękne,że nie sposób się im oprzeć . Ostatnio kupiłam czarne ze srebrno- białą różą . A do walizki – koszyka przełożę swoje robótki. .
Jutro dzień latania na miotle. Zapuściłam trochę chałupkę , bo to i prezenty pięćdziesiątkowe wciąż na wierzchu ( no bo przecież nacieszyć się nimi trzeba ) i remont trwał dość długo i w ciągłym biegu – dobry pretekst,żeby się do tak prozaicznej czynności jak sprzątanie nie przykładać za bardzo. No , ale kiedyś trzeba. Więc czemu nie jutro. Dzień jak każdy. Za tydzień imprezka z okazji roczku Helenki.
Tak poza tym napisali o nas w miejscowym tygodniku. To dlatego,że zostaliśmy sponsorem wspierającym miejscową drużynę siatkarzy juniorów. Ambitna młodzież ; planują w tym roku wejść do pierwszej ligi.

1 komentarz:

  1. Haneczko a te serwetki tylko kolekcjonujesz czy używasz też?:)

    OdpowiedzUsuń