babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 14 listopada 2010

14.11.2010 Wnusia miała wyjątkowe urodziny !

Wczoraj o 15.00 jak było umówione stawiliśmy się w lokalu Gospa- Ejo z bukiecikiem różyczek i obwiązanym czerwoną wstążką prezentem. W tej samej chwili zjechali się wszyscy goście naszej wnusi. Mała minkę miała trochę smutną , bo bolały ją ząbki, ale nie marudziła. Rozglądała się tylko ciekawie , trochę zdziwiona skąd tylu ludzi wokół niej. Prezentów dostała całą górę ; trzy lale, wózeczek , piankowego misio-łosia do skakania ( coś takiego jak te wielkie piłki do skakania tylko w kształcie zwierzątka) i całe mnóstwo różnych grająco-piszcząco-świecących dziwolągów, do których jako starej daty babcia nie mam przekonania . Na początek był tort w kształcie sera po którym buszują wesołe myszki z fajerwerkiem i 1 świeczką , kawa i lampka szampana. Tort był pyszny. Mała była zafascynowana płomieniami i chichotała jak szalona – nawet o bolącym ząbku zapomniała.. Obsługa restauracji zadbała o wystrój stosowny dla dziecka i wystawiła na salę zabawki; zjeżdżalnię i konia na biegunach. Czteroletni synek chrzestnej naszej wnusi miał na czym szaleć. Około 17.00 okazało się ,że na galerii będzie druga impreza . Miejscowe Bractwo Kurkowe świętować miało zakończenie sezonu strzeleckiego. Stawili się w sile około 20 , w pełnym umundurowaniu , z medalami i kapeluszami z piórkiem . Na koniec przybył szef wszystkich szefów czyli sam burmistrz. Bractwo zaliczyło jakiś obiad a potem toasty i śpiew chóralny. Najpierw hymn Bractwa a potem śpiewy patriotyczne, była „Pierwsza Brygada” , „Marsz, marsz Polonia” , „Maszerują Strzelcy „ i jeszcze parę innych. Po godzinie burmistrz wymówił się niecierpiącymi zwłoki sprawami miasta i opuścił braci . W tym czasie czteroletni gość Helenki zdążył kilka razy pobiec na galerię i z powrotem , nie zapominając przy tym poinformować kurkowego towarzystwa ,że Helenka obchodzi roczek . Kiedy rodzinka w trakcie pysznej kolacji zaśpiewała małej 100- lat Bracia Kurkowi włączyli się do śpiewu . „100 Lat „ wzmocnione dwudziestką męskich głosów zabrzmiało imponująco. No a kiedy się okazało ( przy okazji puszczania dymka w palarni) , czyją wnuczką jest Helenka , to oczywiście musieliśmy przedstawić panienkę , a ta zaczęła się do nich uśmiechać , stroić minki i trzepotać rzęsami to już Bractwo „padło na kolana”. Mała zawojowała ich kompletnie nawet zrobili sobie z nią fotkę. Imprezkę urodzinową skończyliśmy po 20.00. Bractwo Kurkowe „walczyło „ do późnej nocy – jak się synalek dziś dowiedział , kiedy pojechał rozliczyć się za przyjęcie.
Wieczorem Małej wyrósł nowy , piąty już ząbek.

5 komentarzy:

  1. :DDD To faktycznie huczne miała wniusia urodziny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sto lat dla twojej wnusi. Cieszę się, że cię odnalazłam, przypadkiem, poprzez inną DS-owiczkę. Pozdrawiam, eire

    www.zbabskiejperspektywy.blox.pl www.notatkicoolturalne.blox.pl)
    Nie ma u Ciebie możliwości podpisywania się adresem URL (może włącz co?) to muszę tak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech Wnusia rośnie na pociechę Wam i Rodzicom!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję w imieniu Helenki. Eire , cieszę się ,ze do mnie zajrzałaś. Tego URL jednak właczyć nie umiem i jakoś nie mogę dojśc jak to zrobić. Probowalam zalożyć blog na bloxie , ale przez ten własnie adres mi się to nie udało , dlatego jestem tutaj.

    OdpowiedzUsuń