babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 7 października 2010

7.10.2010 Zwyczajnie

Od wczoraj nosze mitenki. W dzień już nie są potrzebne , ale z rana jak najbardziej. Jesień nie rozpieszcza. Poza tym urządzam sobie wycieczki krajoznawcze po mieście. Z powodu remontów. Rano jedna trasa przejezdna , po południu już nie, trzeba jechać inną. Ma to swoje dobre strony. Dawno tak miasta nie zwiedzałam . Zwykle jeżdżę rano trasą przez miasto , obok szkół , a wracam objazdówką ( to dlatego,że wciąż jestem na „głównej” i udaje mi się unikać stania u wylotu podporządkowanych i czekania na swoją kolej) a od kilku dni każda jazda inną trasą. Będzie lepiej – jak tylko skończą remonty.
W pracy też normalnie . To znaczy zlecenia realizujemy w kolejności zgłoszeń – chwilowo te , które wymagają pracy na wolnym powietrzu , bo nie pada. Klienci z kasą się nie śpieszą ale nie jest źle.
Wystawiłam na sprzedaż działkę w naszym Gaju. Jutro wyjdzie ogłoszenie. Ciekawa jestem czy będzie ktoś chętny. Oby, bo domek na wsi wciąż mi się marzy … No , ale marzyć każdy może... Ja w szczególności, bo i tak moje marzenia nigdy się nie spełniają do końca. Czasem trafi mi się namiastka tego o czym marzę. Tak miałam od dziecka...
Sweterka dla wnusi przybywa. Mam już przód i plecki. Teraz rękawki i wykończenie. A potem będę się uczyć nowych wzorów. Przyszła dziś zamówiona książka . A w sobotę montaż nowych szaf !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz