Tak , zapowiada się impreza .Dziś o 18.00 z okazji naszych 50-tek – mężusia minionej i mojej nadchodzącej. Młodzież orzekła,że taką okazałą , w restauracji powinniśmy zrobić, żebym nie biegała co chwile do kuchni tylko poświętowała jak wszyscy. Ok. niech mają frajdę. Zaprosiliśmy rodzinkę jak zwykle i teściów młodszego. No to sobie poświętujemy. Menu ustalone, tort kazałam zamówić właścicielowi restauracji, winko, szampan i mocniejszy alkoholol przygotowany. Jeszcze tylko wyskoczę kupić sobie jakieś bardziej wyjściowe rajstopy, bo akurat wszystkie mam z tych „na co dzień” . A za 3 tygodnie następna – z okazji roczku Helenki . Tak, tak wnusia ma już prawie rok.
Z innych spraw to nic nowego . Pracujemy. Wczoraj telefon nie przestawał dzwonić a to znak,że dwa najlepsze miesiące w roku przed nami. Teraz już będzie tylko praca i praca.
Zamierzałam dziś kupić znicze, ale wjazd na stary zieleniak nadal zamknięty , a nie mam rano aż tyle czasu,żeby biegać po mieście pieszo. I nie mam pomysłu jak to rozwiązać. Chciałam kupić zwykłe, szklane znicze w kolorze niebieskim lub białym z metalową przykrywką , do tego białe chryzantemy a tu klapa. W marketach wszędzie tylko znicze plastikowe w kolorach czerwonym, żółtym i pomarańczowym , a jak się trafią białe to tylko z jakimiś koszmarnymi ozdóbkami. Jakoś nie mam do takiego ozdobnictwa przekonania.
Skończyłam wczoraj mitenki i szaliko-golf z tej cieniowanej włóczki, którą kupiłam w ubiegłym tygodniu. Fajnie to wygląda , bo włoczka sama tworzy różnokolorowy wzór. Będzie idealnie pasować do kapelusika , który niedawno sobie kupiłam. Po południu spróbuję zrobić jakąś fotkę i dokleić .
A na długie jesienno - zimowe wieczory mam w planach popracować nad swoją książką .Literacki sukces pewnej znajomej mi Krajanki wpłynął na mnie mobilizująco. Zaniedbałam moją działalność pisarsko- kronikarską , pora do niej wrócić. Chodzi mi po głowie,żeby zrobić z tego drugi równoległy blog . No , w każdym razie temat bloga jest do przemyślenia.
Za oknami dziś piękna , złota , polska jesień.
Wszystkiego dobrego dla Was! Niech zdrowie i humory Wam dopisują i bawcie się wspaniale na imprezie! Uściski od Chomików:***
OdpowiedzUsuńSerdeczne życzenia i rzecz jasna 100 latek co najmniej. I ja mam dziś imprezę, ale w gronie znajomych i wybitnie alkoholową, więc jutro zapowiada się pod znakiem kaca giganta. Też przeszukałam szafę w nadziei znalezienia fajnych rajstop, na szczęście mi się udało i nie muszę biec do sklepu. Co do zniczy to u nas pod cmentarzami są szklane, ale też kolory i ozdóbki potworne. Kupię razem z kwiatami w ostatniej chwili. Wesołej zabawy :)))
OdpowiedzUsuńI jak Wam tu zaśpiewać 100 lat:))) Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Małżonka!
OdpowiedzUsuńJak ten czas leci! Już 50-tki????
I Wnusia coraz starsza. Całe szczęście, że Ty zawsze młoda duchem! :-)))))
Pozdrawiam serdecznie