tak jak by, bo mnie uziemiło. Zaciągnęłam matkę do psychiatry. Bardzo miła , pani w wieku przedemerytalnym jak się okazało. Weszłam oczywiście, rozmawiałyśmy we trzy , pani doktor zapisywała pilnie co i jak , aż w którymś momencie stwierdziła, że po tych 10 minutach już wie , co dolega mamie. No ,trudno, żeby się nie zorientowała jak jej matka z 17 razy powtórzyła to samo i jak zapytała ją czy już jej o tych mundurach i swojej pracy mówiła , to stwierdziła, że "nie ależ skąd , przecież dopiero pierwszy raz o tym mówię". W sumie wszystko zajęło jakieś 30 minut. Jest tylko jeden hak czyli leki, które należy podawać w pewnej ustalonej sekwencji. I tu mnie uziemiło, bo w weekendy i święta będę musiała jechać i podawać. W tygodniu pół biedy , bo rano i tak jeżdżę , południową dawkę poda opiekunka, ale wieczorem znów będę musiała jechać. Na razie mamy rano i po południu - około 14.00, za miesiąc będzie powiększona dawka i wtedy już nie będzie zmiłuj. Ale i tak mam korzyść , bo mam kwit ze stwierdzoną demencją.
Tak poza tym zdążyliśmy jeszcze wskoczyć na działkę dokończyć opaskę koło kranu. No i jeszcze za koniec wrzucę kilka fotek zaległych , działkowych i nie tylko.
Szklarenka w budowie
Skalniaczek z barwinkiem w roli głównej
Koło kranu , na razie płytki i kamyki a pomiędzy kamykami powinno coś wyrosnąć -
Prace ogródkowe przedstawiają się imponująco!
OdpowiedzUsuńA z mamą- duży problem. Może leki trochę pomogą. Oby!
Zakładam ,że leki pomogą , choć pewnie niczego nie odwrócą , może tylko złagodzą objawy. Fakt w ogródku robimy postępy. 😀
UsuńNajważniejsze że masz potwierdzoną diagnozę. Z tym podawaniem lekarstw rzeczywiście problem. Ktoś musi Ci pomoc, ko się zajedziesz. Jakieś rodzinne dyżury? Buziaki
UsuńJakoś ogarnę te leki. I tak musze wpadać wieczorem , bo to babsko się tam ładuje , a na to nie mogę pozwolić. Niestety babcia poobrażała chłopaków i ich żony więc na pomoc z ich strony za bardzo liczyć nie mogę , Na razie musze ogarnąć sprawy prawne i orzecznictwo . Do leków wrócę zaraz po świętach, umówię się z opiekunką. Na razie podaję sama. Właściwie to dziś pierwsza porcja.
Usuń