miałam. Nic mi się już nie chce , a mamuśka samą siebie przeszła. Przez całe popołudnie dzwoniła co kilka minut z awanturą, że zabrałam jej ładowarkę i kabel. Fakt zabrałam ale do naprawy i jutro ją dostanie ale nijak nie mogłam jej tego wbić do głowy. Za 3 minuty znów dzwoniła. Jakieś zwarcie w obwodach po prostu.
Jutro impreza firmowa numer jeden. Wszystko gotowe. Zamierzam się dobrze bawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz