Nadal nie wiele się działo, ale przynajmniej przygotowałam sobie list gratulacyjny na sobotni jubileusz , jutro tylko ładnie spakuję prezent. Nic szczególnego , zestaw win w ozdobnym kartonie. Elegancki i niezobowiązujący. Kreacje mamy , nic tylko się szykować na imprezowanie. Szczerze mówiąc zupełnie nie wiem czego się spodziewać.
Tak poza tym prawie rozebrałam domową choinkę. Zdjęłam bombki a w sobotę od rana dokończymy, zdejmiemy lampki a potem potniemy i zawieziemy do punktu zbiórki. Nawet sekator w tym celu zabrałam.
Skończyłam kolejny tom Ćwirleja i zaraz zabiorę się za kolejny. ostatni z tych czterech, które ostatnio kupiłam. A potem , jak skończę i ten będę polować na te wyprzedane. Może trafię na jakimś ol-iksie.
Inauguracja frytkownicy zaliczona. Na dzień dobry odgrzałam krokiety. I to jest to ; wyszły chrupiące i nie opite tłuszczem.
I to by było tyle na dziś.
A jakie jest zuzycie pradu w tej frytkownicy? I jak dziala? Po prostu wiuwa goracem? czy cos wiecej robi? Nie dziala podobnie do halogen oven? Kiedys mialam takie urzadzenie i nawet nie bylo zle, tylko pradozerne.
OdpowiedzUsuńInka
Zużycie prądu przy pełnej mocy 2400W czyli tyle co czajnik bezprzewodowy. Przy niższych temperaturach ok. 1800- 2000W. Halogen ma moja synowa , kiedyś używała częściej ale piekło się w tym długo i bardziej jak w piekarniku, nie wiem dokładnie na czym to polegało. W tej frytkownicy głównie jest szybko i na sucho. Nie rozgryzłam jeszcze co o tym decyduje. Zobaczę jak przyjdzie rachunek za prąd.
UsuńJa może jutro coś s niej zrobię. Myślę o kaszance. Buziaki
OdpowiedzUsuńOooo ! To można i kaszankę piec? A to dopiero . Ja mam w planach rybę i pieczone ziemniaki.
Usuń