babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 10 stycznia 2024

10.01.2024 Dziś słów kilka o książce

 Zażyczyłam sobie od Gwiazdora . Skończyłam czytać już kilka dni temu i zapomniałam się tym pochwalić , nadrabiam więc niniejszym :

"Sydonia " A dokładnie to „Sydonia słowo się rzekło” . Niezwykła książka o niezwykłej kobiecie . I choć znałam  historię pięknej szlachcianki z rodu tak starego, że na Pomorzu mówiło się , że coś „jest tak stare jak Bork i diabeł”  z innych źródeł , wiedząc kim była i jaki ją spotkał koniec, ze strony na stronę podobała mi się coraz bardziej i czytałam z zapartym tchem . Legenda Pomorza , czarownica spalona na stosie. Jej postać przez wieki obrosła w różne wątki , przypisywano jej wygubienie własnego rodu oraz panującego na Pomorzu rodu Gryfitów, rozlicznych kochanków i paranie się czarami. Prawda o tej nietuzinkowej kobiecie jest jednak inna . W czasach gdy o wszystkich aspektach życia decydowali mężczyźni – a był to przełom XVI i XVII wieku najzwyczajniej w świecie stawiła im czoło. Na swój sposób była feministką i to taką walczącą . Odkryła siłę prawa i postanowiła z tego skorzystać . A walczyła o majątek zapisany jej w testamencie , którego bezprawnie ją i jej siostrę pozbawił brat. Walczyła z pomocą prawa i paragrafów . I całkiem nie źle sobie z tym radziła. Z innymi sprawami też , jak choćby zarządzaniem gospodarstwem w sytuacji gdy została pozbawiona dochodów i środków na utrzymanie. Była przy tym osobą wykształconą jak na tamte czasy , interesowała się wieloma sprawami, znała na leczeniu ziołami i produkowaniu kosmetyków i środków leczniczych i nawet wybudowała dla siebie nie wielki dom, za własne zarobione pieniądze. Świat widział w niej jednak tylko zgorzkniałą, kłótliwą babę, które nieustająco procesuje się z własną rodziną . Gdy była już kobietą leciwą oskarżono ją o czary . Ale i tu łatwo nie poszło. Przyznanie się do czarostwa wymuszono na niej torturami, ale gdy tylko stanęła ponownie przed sądem odwołała swoje zeznania , co zaskutkowało ponownymi torturami i wyrokiem śmierci. Jako szlachciankę ścięto ją jednak mieczem a ciało spalono. Książka Pani Cherezińskiej obala mity , w które obrosła jej historia. Autorka napisała tę książkę wyłącznie na podstawie dokumentów sądowych i jej listów, które zachowały się w archiwach w całości. Nie prawdą okazały się jej liczne romanse i rzucane klątwy. Jak zwykle lekkie pióro Pani Cherezińskiej dodaje tej historii uroku , czyta się świetnie , poznając historie Sydonii i przyswajając solidną porcje wiedzy historycznej przy okazji. Przeczytajcie , nie będziecie żałować !  I jakie piękne to imię Sydonia , w każdym razie mnie się bardzo podoba,

6 komentarzy:

  1. Historia jest dobra na wszystko. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie z naszej biblioteki wpisały mnie w kolejkę do tej książki. Spokojnie poczekam. : - )))

    OdpowiedzUsuń
  3. Po Twojej rekomendacji przeczytam na pewno. W kolejce w bibliotece jestem zapisana od 2 miesięcy.

    OdpowiedzUsuń