Nic szczególnego .Weekend pracowity . Wysprzątałam kuchnię i tym sposobem mam porządki świąteczne załatwione. Reszta na bieżąco. Nie spieszyłam się . Starczyło czasu na wypicie kawy i nawet na krótką popołudniową drzemkę. Mężuś powywoził na złom jakieś graty z garażu i pojechał kupić owoce . Ostatnio jemy je zamiast słodkości. Jak dla mnie to lepiej , dla niego też. Dzisiaj na luziku. Niby nic takiego nie robiłam , ale udało mi się porobótkować . Zmajstrowałam dwa nowe pojemniki na przyprawy i zaczęła kolejne pudełko - osłonę na doniczki . Teraz wszystko schnie. W tygodniu będe dopracowywać. Uszykowałam też sobie poduszki do uszycia. Nie chciało mi się rozkładać maszyny do szycia , ale i tak muszę się za to zabrać , bo wzór świąteczny więc już pora. Ustawiłam też kilka dekoracji wiosennych , choć z umiarem . Może jeszcze coś dołożę . Tydzień zapowiada się dość intensywny więc póki mogę zamierzam się jeszcze cieszyć nicnierobieniem.
Sporo tego się uzbierało. I świątecznie coraz bliżej. Żeby jeszcze wiosna się opamiętała bo coś się leni. Uściski.
OdpowiedzUsuńTrochę tak, ale jakoś sprawnie mi szło. Wiosna jest tyle, że się na razie nie ujawnia .
UsuńPracowity i efektywny dzień :) Zaciekawiły mnie pojemniczki,które zrobiłaś. Mam nadzieję, że pokażesz ? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Jeszcze muszę je dopracować . Technika decoupage jest prosta ale wymaga czasu. Pokażę oczywiście jak będą gotowe. Zrobiłam je z puszek po herbacie .
Usuń