babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 15 lutego 2018

15.02.2018 Przednówek ? Chyba ...

A wskazuje na to mój spadek formy. Zmęczona się dziś czuję . Robotę miałam jak zwykle i trochę biegania po instytucjach . Załatwiłam co potrzeba, jutro odbieram zaświadczenie ze spółdzielni mieszkaniowej i dogaduje szczegóły z notariuszem , a potem , kłopot z głowy , a w każdym razie kawałek kasy do płacenia mniej , bo mi to stare biuro zbędne koszty generowało. Czyli właściwie większych powodów do spadku formy nie było ale spadek jest . No to co może być ? Nic tylko przednówek. 
Dobra , zwaliłam swojego lenia na przednówek i niech tak zostanie. 
Czytam książkę Luci i już prawie do połowy dociągnęłam. Tym razem jest to klasyczna forma dziennika , tym się tylko różniąca od innych , że napisana piękną polszczyzną , z dużą dozą humoru i krótkimi , zabawnymi puentami i tym co szczególnie sobie cenię : dystansem do świata i siebie .  Swojego czasu czytałam regularnie i wnikliwie dziennik Luci w dts ( jak jeszcze się tam obie udzielałyśmy) więc te historie , a przynajmniej większość z nich jest mi znana . Po prostu je sobie przypominam w szczegółach , co zresztą lubię , bo już tak mam , że jak mi się książka podoba to czytam ją kilka razy dla samej przyjemności czytania. No i te wszystkie włoskie pyszności w tle !  Potrawę z kopru włoskiego z kiełbasą jeszcze za czasów dts wprowadziłam do naszego domowego menu i bardzo ją lubimy a inne ... Od samego czytania ślinka leci i człowiek robi się głodny. Z pewnością nie powinny sięgać po tę książkę osoby , które się odchudzają a przynajmniej dopóki nie zakończą diety.  Książkę mogę polecić każdemu kto lubi pamiętniki , włoskie klimaty i dobrą kuchnię , no i słowo pisane oczywiście.  Luciu jeszcze raz gratuluję literackiego sukcesu . 
A tak poza tym wieczór u nas spokojny . Jutro siódme urodziny naszego starszego wnuczka .

4 komentarze:

  1. Nie widzę komentarza ktory wczoraj pracowicie napisalam. Byly podziekowania i napisalam odpoczywaj bo organizm mówi "zwolnij". I radość moja wraz z Tobą ze sprzedaży biura. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czary - mary jakieś z tym komentarzem. Buziaki

      Usuń
  2. Kilka dni temu coś mnie podkusiło i spróbowałam się zalogować na swój dziennik na DTS. I udało się ! Wpisy są, sprzed 10 lat!!! Muszę je zarchiwizować.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno to zrobiłam i skasowałam konto, tam już nie ma po co zaglądać ( chociaż przyznaję się , ze czasem to robię z sentymentu po prostu) .

      Usuń