Jakoś zmęczył mnie ten tydzień . Nie wiem właściwie dlaczego . Takie psychiczne zmęczenie . Może po prostu dużo spraw na głowie.
Wciąż nie mogę się oderwać od spraw krajowych . Cała ta zadyma z aborcją okazała się jak zwykle przykrywką dla tego czego społeczeństwo nie powinno dowiedzieć się zbyt wcześnie czyli spraw gospodarczych . Pomysły podatkowe przerażają i zastanawiamy się czy już szukać swojego miejsca w Czechach ( daleko ale od nas i tak najbliżej) czy może już dzielić firmę na trzy . Na razie czekamy co z tego wyniknie. Dobrze to jednak nie będzie . Dobrze już było .
Tak poza tym przyszło mi się pożegnać z ulubionymi okularami słonecznymi. Zgubiłam gdzieś jedno szkiełko . Trudno . Długo mi służyły , chyba ze 6 albo 7 lat. Mam jeszcze kilka innych par , będę musiała jakieś polubić bardziej niż inne . Te pozostałe , które mam nosiłam dotąd okazjonalnie .
Dziś w nocy powiało zimą ; rano na trawie był szron . Szybko zniknął , ale pierwszy nocny przymrozek za nami.
Jutro ciąg dalszy prac ogródkowych.
Tak Hania. Dobrze, już było. I to jest przerażające. Jak długo to potrwa jeszcze. ***
OdpowiedzUsuńA kto to to zgadnie , od jakiegoś czasu to co się dzieje jest całkowicie nieprzewidywalne , zdarzyć może się wszystko , wojny nie wyłączając
Usuń