babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 28 stycznia 2016

28.01.2016 Sprawy babusine zwykle

W pracy normalka . Znaczy godziny i minuty wypełnione po brzegi.  Byliśmy na budowie , po regulacji i odpowiednim ustawieniu pieca jest ciepło , a butle nie zużywają się tak szybko jak pierwsze cztery. Zapowiada się przyjemne to nasze nowe miejsce pracy. 
Wczoraj przygotowałam sobie szycie ; kombinezon misia ale maszynę rozłożę dopiero w sobotę po obiedzie. Wolę szyć przy świetle dziennym . Szycia zresztą mam więcej ; jeden z obrusów ,żeby był na niedzielę i strój batmana na wnusiowy balik. 
Byliśmy dziś z mężusiem zrobić sobie zdjęcia do dowodów , które wygasają nam w marcu tego roku. Zrobili nam od ręki , odbiór po 15 minutach a jakże , ale jakie te fotki - tylko dopisać numer i do kartoteki jak znalazł.  Kto to wymyślił ? W dodatku musiałam zdjąć kolczyki ( zwyczajne , cieniutkie łańcuszki , nie jakieś okazałe i odsłonić czoło . Fryzurę mam taką z grzywką lekko na oko więc jak podniosłam do góry to w ogóle wyszło paskudnie. Mężuś za to wygląda jak po długim i mocno zakropionym imprezowaniu . 
W trakcie oczekiwania na fotki udaliśmy się na zakupy do kuflandu . Nie byliśmy tam już z pół roku. Chyba jednak wolę inne sklepy , choć to co potrzebowałam kupiliśmy , no z wyjątkiem kilku drobnych rzeczy, które uzupełnię w innych sklepikach. 
A poza tym mam zgryz . Muszę coś na imieninowe przyjęcie przygotować i nie mam pomysłu.  Na pewno upiekę pączki. Rodzinka lubi więc niech im będzie , przynajmniej innego ciasta piec nie muszę.  Gorzej z kolacją . Miałam w planach przepis Luci ; makaron z kalafiorowym sugo , ale z kalafiorami krucho o tej porze roku , marne jakieś dzisiaj były w sklepach . Przyjdzie nadrabiać latem, bo przepis ciekawy. Kiełbaski w sosie z bazylią robiłam już tyle razy ,że aż nudno . Koper włoski też zniknął z półek sklepowych . No kompletna pustka w głowie.  Pozostają sałatki i zakąski ( też zresztą już dość nudne. Do niedzieli coś wykombinuję zapewne. Jedno z czym nie mam kłopotu to zapas win. 
Na jutro umówiłam się z gościem , który naprawia pralki . Zanim wyślę starą pralkę w powiat postanowiłam wymienić w niej uszczelkę. Czasem pociekła mi z niej woda. Nową podłączymy w sobotę. 
Pogoda za oknami wiosenna .




2 komentarze:

  1. ja też już wolę wszystko robić przy dziennym świetle. A już szyć to koniecznie. U mnie własnie sezon kalafiorowy i inne typu kapusta i finocchio. Ale może jeszcze dostaniesz. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę lidla , tam najwięcej takich przysmaków a jak nie to wybiorę coś innego , może bakłażany na przykład.

      Usuń