babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 18 grudnia 2015

18.12.2015 Pierniczki

upieczone , polukrowane , jutro popakujemy w blaszane puszki i poczekają do Świąt. Właściwie to powinny być pieczone w środę , ale czasu na to nie było . Tym razem prawie wszystko robiły maluchy. Wyszło trochę krzywo , na nie których za dużo ozdób i lukru ale tym bardziej są udane. A dzieci miały frajdę , a przecież o to chodzi ,żeby pamiętały  świąteczną atmosferę. Najmłodszy wnusiu też ma w pieczeniu swój udział , z pomocą mamy , babci i cioci odcisnął w piernikowym cieście swoją małą piąstkę i w ten sposób ma swojego pierniczka .
Jutro definitywnie muszę zabrać się do prac domowych . Zacznę zaraz po powrocie z porannych zakupów . Wiele tego nie będzie , bo kupiłam wszystko już wcześniej . Najważniejsza jednak będzie choinka. Jak zwykle u nas żywa.  
Pomalowałam sobie włosy . Młodsza synowa pomogła mi nałożyć farbę . Wyszło jak się spodziewałam; bardzo ciemne bordo. 



2 komentarze:

  1. Ach pierniczki. I ta atmosfera. To tylko u nas w Polsce. Ale i tu nie jest smutno. A wczorajszy koncert swiateczny orkiestry wojskowej niezwykle symatyczny. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie cieszy to ,że mam koło siebie rodzinkę.

      Usuń