babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 14 lipca 2014

14.07.2014 Sprawy babusine

Gaju nie sprzedaliśmy . Gość się umówił na oglądanie i nie przyjechał , nie odbierał też telefonu. No cóż ... mógł chociaż zadzwonić i powiedzieć,że sie rozmyślił ; nie zmarnowalibyśmy czasu i paliwa na niepotrzebną wycieczkę . Będzie inny ... Choć wolałabym temat mieć już z głowy. 
Póki co rozsyłam zapytania o ceny : pawilonów , płotów i garaży . I pewnie długo takimi sprawami będę się zajmować .
Zrobiłam sobie przerwę w dziubaniu na szydełku. Mam już prawie 9 sztuk kwadratów gotowych , a to znaczy,że już połowa narzuty. Zamiast tego czytam . Tym razem islandzki kryminał - mroczny i pełen grozy jak islandzkie góry , ale bardzo ciekawy i wciągający. 
Szykujemy się do poczwórnych imienin. Mam nadzieję ,że pogoda dopisze i spędzimy cały dzień na działce. Mam już prawie wszystkie prezenty ; dla maluchów ciuszki , bajeczki i zabawki, dla młodszej synowej leżak, a dla mężusia nową płytę Whitin Temptation - na razie zamówioną i opłaconą , powinna niedługo do mnie przyjść.   

2 komentarze:

  1. Szkoda tego gaju Haniu. Ja bym nie sprzedawała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę tak , ale nie ma z tego żadnego pożytku , chłopaki nie chcą jeździć , wolą wsiąść do auta i pojechać nad morze, na Kaszuby albo w góry , a kasa na budowę potrzebna ,żeby w jak najmniejszym stopniu podpierać się pożyczką z banku więc sprzedajemy. Jak się skończy budowa a żaden nowy kryzys nie nastąpi to nazbieramy na inną nieruchomość .

    OdpowiedzUsuń