Od rana spinka z matką, bieganie po urzędach i długachna kolejka na poczcie. Miałam jednak pilną korespondencję do wysłania i nie dało się elektronicznie w tym przypadku i kasę do odebrania. US zwrócił mi aż 255,10zł nadpłaconego podatku. Szaleństwo ! Roboty papierkowej przy tym pod grzywkę. Po południu jednak udało mi się coś załatwić, mianowicie dokumentację medyczną matki, której zażyczył sobie sąd. Jutro mam do odbioru. Zdążę więc dostarczyć do końca maja. Znów mały krok do przodu. Do tego wszystkiego się nie wyspałam, nie mogłam zasnąć a jak już zasnęłam to budziłam się co trochę , chyba z 5 razy w ciągu nocy. Wszystko razem dało mi się we znaki. Jutro też za wesoło mi się nie zapowiada, bo muszę zawieść matkę na komisję lekarską. Wbijam jej to do głowy od kilku dni ale kto ją tam wie. Dobrze będzie jak w ogóle się ruszy i pójdzie.
Wynik wyborów mnie zdołował. Co trzeba mieć w głowie, żeby głosować na takie kreatury? Ale jeszcze nie wszystko stracone , za dwa tygodnie druga tura. Oby wygrał Trzaskowski inaczej pogrążymy się jako państwo w mroku i zacofaniu. Po prostu nie mamy wyboru. Moje miasto nie zawiodło. Wielkopolska jako taka też nie i to jest pocieszające.
Chorzów też nie zawiódł. Ale ta ściana wschodnia mnie przeraża. Ja dziś odsyłam. Ciekawe na jak długo.😀 Buziaki
OdpowiedzUsuńNo tak, po tamtej stronie niczego sensownego spodziewać się nie można .
UsuńAcha. Wczoraj nie mogłam zamieścić komentarza.
OdpowiedzUsuńDziwne, może się coś zawiesiło.
Usuń