Mamy w swojej kolekcji niewielki , wypolerowany , błyszczący złotawo egzemplarz, który rzadko przyciąga czyjąś uwagę. Ot taki jeden z wielu. Dzisiejszym bohaterem opowieści będzie piryt , nazywany złotem głupców, bo poszukiwacze złota często mylili go ze złotem , ku swojemu wielkiemu rozczarowaniu. Minerał ten bowiem swoim kolorem, strukturą i połyskiem faktycznie przypomina złoto. Chemicznie nadsiarczek żelaza, o dość dużej twardości w skali Mohsa , bo 6,5. Jest minerałem powszechnie występującym , właściwie na całym świecie , w tym również w wielu miejscach w Polsce. Łatwo utlenia się pod wpływem wilgoci , co sprawa , że na jego ściankach szybko pojawia się rdza. Ma wiele zastosowań ; min. do produkcji kwasu siarkowego i żelaza . Bywa używany jako proszek polerski a także do wyrobu farb mineralnych o barwie brunatnej i czerwonej . W starożytności był używany do wyrobu biżuterii , a także do rozpalania ognia i jako krzesiwo w zamkach kołowych montowanych w dawnej broni palnej . Uderzony twardym narzędziem wytwarza iskry. Stąd jeszcze inna jego nazwa: iskrzyk.
Ezoterycznie piryt jest kamień niezależności ,
samodzielności i odpowiedzialności. Pomaga brać sprawy w swoje ręce , nie
czekając na pomoc z zewnątrz, która zwykle nie nadchodzi. Równoważy energie ;
męską i żeńską ( innymi słowy Yin i Yang według filozofii chińskiej) ,
wyrównuje te energie jeśli którejś mamy w nadmiarze. Piryt pobudza do
realizacji planów i wzmaga energię potrzebną do ich wykonania . Pozwala jaśniej
i szybciej zanalizować stopień trudności zadań , które stają przed nami ,
ułatwia kontrolę naszych wysiłków i w ogóle wszelkich działań , zwłaszcza w
zarządzaniu , negocjacjach i finansach . Zwiększa siłę woli , i upór w dążeniu
do celu oraz motywacje. Piryt stymuluje kreatywność , szczególnie u ludzi ,
którzy trudnią się działalnością artystyczną ; rzeźbą , architekturą czy
malarstwem . Warto się w niego zaopatrzyć studiując , ponieważ poprawia pamięć
i logiczne myślenie.
Leczniczo jest pomocny w problemach z zajściem w ciążę i przy
obniżonej potencji u mężczyzn , wspomaga odporność i ogólną wydolność organizmu
, łagodzi stany lękowe i tłumi agresję . Dobrze wpływa na system trawienny i
nerwowy , obniża poziom cholesterolu we krwi, wspomaga leczenie cukrzycy . I tu muszę się trochę zreflektować i pewne
sprawy uściślić .Przyznaję, że dotąd o tym nie pomyślałam . Jako, że zajmuję
się tym od dawna wydawało mi się to oczywiste , ale przecież nie musi tak być
dla wszystkich czytających . Wyjaśniam więc i uściślam ;w związku z kamieniami
piszę też o ich właściwościach leczniczych . Jest to dziedzina medycyny niekonwencjonalnej
nazywana litoterapią. Znana od wielu wieków .Już Św . Hildegarda z Bingen
stosowała ją w swoich terapiach. Musimy jednak pamiętać , że kamienie nie leczą ; są pomocne i wspomagają . Nie można zastąpić leków i zaleconych terapii kamieniami. Warto je mieć przy
sobie przy różnych schorzeniach , ponieważ ich energia pozytywnie wpływa na
organizm i wspomaga także działanie
preparatów leczniczych . To tylko taki swoisty rodzaj dopalacza a nie lek jako
taki.
I jak zwykle na koniec opowiastki artefakt z naszej kolekcji .
Piękny gładziuteńki kamień, moje same surowe, nieoszlifowane :)) Leżą sobie na komodzie i przyciągają dobrobyt;)))
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie i dziękuję za kolejny post z mojej ulubionej serii <3
Miło Cię gościć ! Zdecydowana większość naszych kamieni jest surowa. Takich wygładzonych mam też trochę , ale małe . Trzymam w szklanym słoju w sypialni wszystkie razem.
Usuń