babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 3 października 2015

3.10.2015 Piękna , jesienna sobota

Szkoda,że nie do końca  wykorzystana. Od rana niestety musiałam być w biurze . Lato minęło , trzeba było wrócić  do zwykłego trybu .Policzyłam co trzeba i nawet szybko mi poszło, zdążyłam jeszcze umyć okna .  Po obiedzie miałam w planach pojechać na działkę synalka i spalić niepotrzebne dokumenty firmowe . Pojechałam i owszem , ale nic mi z tego zajęcia nie wyszło. Zakaz palenia , restrykcyjnie przestrzegany . Poprzedniego dnia straż miejska karała mandatami. odpuściłam w tym układzie , bo co miałam zrobić, szkoda kasy na mandaty.  Zrobię to przy innej okazji. Miło było jednak pobyć chwilę na świeżym powietrzu . Przywiozłam bukiet morcinków . Pyszni się teraz na stoliczku w salonie . 
Resztę popołudnia spędziłam więc na pracach domowych , czytaniu "Polityki" i produkowaniu makaronu. Użyłam maszynki . Musiałam trochę poćwiczyć żeby dobrać odpowiednią grubość , ale po trzeciej próbie już było jak należy. I tak mi to sporo czasu zajęło, bo makaronu zrobiłam dużo. Podsycha sobie na blatach w kuchni . Jutro mi odpadnie ta robota . Rosół sam się gotuje więc pójdzie szybko. 



1 komentarz:

  1. Maszynka to dobra rzecz. G też używała, No ale ona robiła z 4 kg mąki i 40 jaj :) :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń