babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 13 kwietnia 2011

14.04.2011 Tak było wczoraj

Jednak „jazdy „ z klientami mnie dołują. Z dnia na dzień chodzę bardziej wściekła. I to jest taka bezsilna wściekłość. Gadam , wysyłam monity, a kasa jak nie spływała tak nie spływa z tych większych kontraktów. A jak już się ktoś wywiąże i coś zejdzie to nie wiem za co najpierw mam płacić. Nie lubię takich akcji. No , ale pocieszam się tym ,że to akurat klienci z którymi nie muszę się specjalnie cackać. Jak nie wpłynie kasa do końca tygodnia to pójdą monity a potem wykonam telefon do moich prawników i niech oni gadają. To zresztą nie jedyny powód do dołków. Zwlekaliśmy z zakupami do kuchni , a tu ceny znów w górę idą . Brakuje mi deski na podłogę w jadalni , zlewu, lamp i paru innych rzeczy . Pocieszające,że przynajmniej cena stołu w Ikei się nie zmieni , ale kupić go przed świętami i tak już nie zdążę – zwyczajnie z braku czasu. Właśnie dotarło dziś do mnie, że do Palmowej Niedzieli 4 dni a potem to już tylko tydzień i święta. Na większe zakupy żadnych szans. Nie wiem czy w piątek na przedświąteczne czas znajdę .Jeszcze zarząd wspólnoty wymyślił zebranie . Nie mogę nie iść , bo się wkurzyłam na bałagan na klatce i napisałam pismo do zarządu. . Jak się na zebraniu nie pokażę , to wyjdzie,że narozrabiałam a teraz chowam głowę w piasek.. No i znów wkurzyli mnie klienci zanim zdążyłam ten wpis zrobić. Pretensje,że ma poczekać na swoją kolej . Czy oni wszyscy myślą ,że my tu z nogami na stole leżymy , widoki za oknem podziwiamy i czekamy aż łaskawcy raczą zadzwonić. ? No i koniec użalania się. Mam gościa. Tak było wczoraj. Dzisiaj lepiej się nie zapowiada (póki co).

3 komentarze:

  1. Haniu tak to już z klientami jest. Oni zawsze mają czas, a człowiek musi im wszystko zrobić na wczoraj. A my na święta wyjeżdżamy więc całe to zamieszanie mnie nie dotyczy. Bedziemy szukać "zajączka" w górach. Pozdrawiam mssf

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie tez się powoli zaczyna robić łyso. Niby tu zarabiam, pieniądze na lokaty walę, ale jak się okazuje, można to wszystko o kant rozbić. Inflacja wszystko zżera. Jedyna pociecha,że nie stracę. Ale żal. Bo jeszcze rok do rozbudowy, a tu jakoś powoli zaczęło przybywac!

    OdpowiedzUsuń
  3. Eee tam , czasem muszę pomarudzić ,żeby lepiej sie poczuć . Zdążyłam się przyzwyczaić. Mssf - fajnie masz , ja niestety nie mogę. Ktoś musi o rodzinkę zadbać ale wydłużony weekend blisko więc gdzieś sę wypuścimy.
    Fuscilla, domek i tak macie piękny , ale szkoda by było ,żeby przez prozaiczny brak kasy go nie rozbudować i odnowić. Przy okazji : dzięki za cudną kartkę - pisankę .

    OdpowiedzUsuń