pada sobie równo ... Od siedmiu lat nie widziałam normalnego śniegu , a dziś sypnęło i to tak całkiem porządnie. Z pięć centymetrów zgarnęłam z auta i trzeba było nawet podwórko biurowe odśnieżyć . Nastrój od razu milszy się zrobił.
Mój młodszy syn z synową podpisali dziś akt notarialny i zostali właścicielami działki budowlanej. W przyszłym roku planują ruszyć z budową domu. Powodzenia w tym przedsięwzięciu dzieciaki ! Jak znam młodszego to sobie da radę .
Tak poza tym zajrzałam w zapiski z ubiegłego roku i jeszcze dwa do tyłu - z tych samych dni . I jestem zaskoczona ; jak spokojnie się żyło i planowało święta tak niedawno! Aż trudno w to uwierzyć .
Dziergam smoka . Tak, takie nowe babcine zadanie . Nie wiem co z tego wyjdzie , bo nie ma opisu , a zdjęcie nie jest najlepszej jakości , ale czego się nie robi dla wnusi.
U nas też padało całe popołudnie! Fakt, że śnieżek sypki i drobny, ale się trzyma! Szok! Uwieńczyłam na zdjęciach, bo to coraz rzadsze zjawisko!
OdpowiedzUsuńJa też fotkę cyknęłam na rzeczy pamiątkę , bo może to ostatni śnieg w tym stuleciu.
UsuńBabcia potrafi. Jak zawsze. Własny dom to super inwestycja. Ja wstecz nie zaglądam chyba że przed czterema laty. Potem już nic nie było jak było. ***
OdpowiedzUsuńZwykle też nie zaglądam , ale ta zaraza jakos tak na mnie wpływa.
Usuń