kawał dobrej roboty za nami. Nie skończyliśmy , ale nadrobimy jutro. Ma się swoje lata i praca nie idzie nam tak szybko jak kiedyś. Mam jednak co zaplanowałam i niedługo pochwalę się fotkami . Nie zdążyłam posadzić pomidorów i papryki , ale sadzonkom nie powinno się nic stać do jutra. Babcia ogrodniczka sprzedała mi same porządne , mocne krzaczki. Za tydzień pójdę po kolejne, no bo jak tu sobie odmówić posadzenia moich ulubionych astrów i cynii? Mam więc 12 krzaczków pomidorów różnego rodzaju + jeden koktajlowy , 4 papryki , 4 sałaty, 1 rabarbar. Jutro to posadzę i zasieję fasolkę szparagową i ogórki. Sąsiad już to dziś robił więc mogę i ja. A tak poza tym dostałam od sąsiada duży pęczek koperku - u niego już się nadaje , mój za jakiś tydzień będzie odpowiedni i załapaliśmy się u sąsiadek na placek z rabarbarem. Piekły na popołudniową imprezę. Życie działkowe kwitnie w naszym fyrtlu. Wszędzie się coś buduje, naprawia , grabi , sadzi i imprezuje oczywiście. A teraz czas odsapnąć . Wracam w mroczny poznański klimat z milicją w roli głównej.
Życie na działkach kwitnie. I to też jedna z przyjemności. A potem odpoczynek w domowych klimatach nawet z mrocznymi czasami. Uściski
OdpowiedzUsuńObśmiałam się dziś niemożliwie z książki ,bo pewien sierżant z Grodziska bardzo mi przypomina pewnego milicjanta , o którym w mieście kawały krążyły. Pewnie dołączymy do tej działkowej eki. Buziaki!
Usuń