babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 23 grudnia 2022

23.12.2022 Wesołych Świąt !

 Jutro już pewnie nie będę miała czasu , bo Wigilijny wieczór jak zwykle u nas . Przygotowania idą mi dziś  średnio - opór materii po prostu , ale ja się nie dam . I tak wszystko będzie pyszne . Świąteczne zapachy snują się po mieszkaniu , z samograja dobiegają klimatyczne dźwięki skrzypiec i altówki w wykonaniu Caitlin de Ville , pachnie choinka i na koniec jeszcze dobra wiadomość ; nasi przyjaciele z Poznania zostaną dziadkami. 

Zatem przedświąteczny wieczór upływa tak jak powinien , owiany dobrą energią . Na święta życzę Wam tylko Miłości , bo to miłość nadaje naszemu życiu sens.  Cieszcie się wolnym czasem , zapachem choinki, blaskiem świec i dźwiękami kolęd , radosnymi psotami Waszych dzieci i wnucząt , spotkaniami z bliskimi i wymarzonymi prezentami .  Niech czas świąteczny biegnie po woli i pozostawi niezapomniane wspomnienia ! Do napisania po Świętach !





Gif znaleziony w cyberprzestrzeni - autor nie wiadomy 

 


czwartek, 22 grudnia 2022

22.12.2022 Już za chwileczkę

zaczniemy świętować. Jeszcze tylko świąteczne jedzonko się ugotuje i stół pięknie nakryje  , a potem... Będzie jak zawsze , gwarnie i wesoło. Przynajmniej tak powinno być. U nas raczej się sprawdzi, no, chyba ,że moja mamuśka znów coś odwinie, jak już się zdarzało. Znów zdążyła mi dziś ciśnienie podnieść. Po woli się na to uodparniam. 

Popycham sprawy firmowe do przodu i wychodzi mi , że końcówka nie będzie taka beznadziejna jak  cały rok . Tylko co dalej? Nadal nie wiadomo na czym się stoi i jak się sprawy potoczą. 

Z domowych spraw to przygotowałam sobie zastawę i zrobiłam ciasto na pierogi. Do soboty w lodówce przetrwa. Zostanie rozwałkować i polepić pierogi. Reszta sama się gotuje jak już do garnka wrzucę . 

Plany na święta domowe. Wigilia wiadomo, w w pierwsze święto zamierzmy odpoczywać ; spacer (o ile nie będzie lał deszcz) , książki , muzyka  i dobre winko . Co więcej to się okaże. W drugie idziemy na obiad do młodszej młodzieży więc pewnie parę godzin tam posiedzimy . Sylwestra na razie nie planujemy , nasi przyjaciele z Poznania zbierają się po cowidzie i na razie nie czują się na siłach więc pewnie zaliczymy wieczór we dwoje .  A na razie biorę się do kolejnego zajęcia ; ostatnich poprawek w dekoracjach i ozdobienie prezentów. 



środa, 21 grudnia 2022

21.12.2022 Makowiec

 kupiłam dziś naszej zabytkowej cukierni. Najlepszy ! Nie jadłam lepszego jak żyję. Kiedy weszłam wczesnym rankiem , w cukierence sączyła się z głośników przyciszona muzyka a w rogu przy małym okrągłym stoliczku pamietającym wiek XIX ( bo w tej cukierni wszystko jest autentyczne , wystrój nie zmieniony od ponad 150 lat) siedział  młody człowiek w tweedowym płaszczu i jasnym szaliku przerzuconym przez ramię , i delektował się kubkiem capuccino i roladą bezową. Obrazek jak z minionej epoki .   Chyba jakiś przyjezdny, bo mieszkańcy o tak wczesnej porze w cukierniach nie bywają . Dodam tylko, że ta ich rolada bezowa jest absolutnie unikatowa i smakuje niebiańsko. Wybór ciast jak to przed świętami; kilka rodzajów makowca, piernik i drobne pierniczki i oczywiście ich klasyka jabłecznik i w/w rolada bezowa. Inne ciasta  też ale mało. Królowały makowce.  Ucieszyłam się , bo na skwerku za biblioteką jednak stanęła Szopka, choć nieco skromniejsza niż niż zwykle i jak na razie nieoświetlona. Ta Szopka to taki szczególny element w świątecznym mieście , dodaje klimatu i przyciąga turystów. No i jest zawsze od dobrych 20 lat. Szkoda, żeby taką tradycję pokonały koszty...

Tak poza tym przygotowania do świąt właściwie zakończyłam . Jutro zacznę gotować świąteczne jedzonko i szykować świąteczną zastawę . Trochę tego jest , bo jak zwykle cała rodzinka będzie u nas. Dziś najdłuższa noc w roku . 

wtorek, 20 grudnia 2022

20.12.2022 Prawie

 jestem wyrobiona . Jutro tylko udam się do naszej zabytkowej cukierni , po najlepszy makowiec w naszej galaktyce ( nie przesadzam , naprawdę nie ma sobie równych) , a od czwartku zacznę przygotowywać smakołyki. I nie zamierzam robić więcej. Święta i tak będą czy wysprzątam na błysk czy trochę mniej , choć to sprzątanie to stara , słowiańska tradycja , ale o tym już tu kiedyś pisałam. W końcu poschodziła kasa wiec i ja zdążyłam się wywiązać przed świętami z rachunków i nawet "karpiowe" chłopakom wypłaciliśmy. Tradycyjnie dostali też paczki ze słodyczami dla dzieciarni. Możemy zacząć świętować. Oczywiście  byłoby zbyt pięknie, gdyby nic się nie wydarzyło. Pomylili sprzęt przy pakowaniu i muszę odkręcać , a w drugiej firmie kolega wysłał nam licencje i jedno urządzenie , a pozostałych części systemu nie i bardzo się zdziwił, że dzwonię , po czym po sprawdzeniu uznał swoją winę i obiecał , że jutro sprzęt będzie u nas. Powiedziałabym raczej ,że roztrzepanie nie wina , ale on tak ma, zdarza mu się coś pomylić. 

Odwilż ,a nocą padał marznący deszcz. Rano wjechałam na biurowe podwórko jak na lodowisko. Pierwsze co zrobiłam to wysypałam solą z piaskiem. Chłopaki robili to później jeszcze kilka razy . 

poniedziałek, 19 grudnia 2022

19.12.2022 Dziś trochę świątecznego klimatu

 w moim domu oczywiście , bo w miescie nie specjalnie jest się czym chwalić w tym roku; oszczędności.


To oczywiście moje biuro , choinka w tym roku w kolorze turkusowym . 
I w mojej kuchni : wszędobylski skrzat ze Szkocji podchodzi do lądowania ; pasuje do każdej dekoracji


Jak zwykle drobiazgi witają gości z komody na buty 


Piernikowa chatka w budowie 



I gotowe , chatka jak zwykle trafi na stolik po maszynie do szycia 


W kuchni na stole - w tym roku kolor wiodący to czerwień i umiarkowana ilość błyskotek - nie dotyczy stołu wigilijnego ale o tym potem 



Nad stołem zawieszki - latarenki i jeszcze kilka fotka na razie niekompletna 

I to co najwazniejsze ; choinka 


I jeszcze raz choinka z prezentami ( jeszcze je dopracuję , ale czekam , bo będą żywe gałązki )


A to zmajstrowałyśmy z wnusią , niestety klatka schodowa przed remontem psuje nieco efekt 


Przy niby- kominku powtórka z ubiegłego roku - stary strych , z małymi dodatkami ; dołączył konik na biegunach i stary pamiętnik - uwaga : z roku 1932





Na oknie w kuchni też skromnie i bez błysku za to z pudełkami pierniczków 


fotkowy ciąg dalszy nastąpi 

p.s. miłych przygotowań do świąt 


niedziela, 18 grudnia 2022

18.12.2022 Z fotkami nie zdążyłam

 ale nadrobię już niebawem. Jak wspomniałam pierniku upieczone. W lukrze nie utonęłam , cukrowe perełki też mnie nie przysypały , ale wymiatać z kątów to będę jeszcze długo ,mimo solidnego sprzatania jakie zaliczyłyśmy w sobotę obie z wnusią . Wnusia nocowała u nas jak wspominałam. Co sie dzieje przy tym pieczeniu pierniczków to się opisać nie da. Dzieciaki szaleją nie mniej niz wtedy gdy miały po 3-4 lata . Cieszą się tym zajęciem , mimo ,że już są w wieku nastoletnim a ostatnio zaklinali się , że będą do babci na pieczenie pierniczków przyjeżdżać zawsze , nawet jak będą dorośli. I czy już samo to nie jest fajne ? W efekcie mamy 6 solidnych pojemników wypełnionych pachnącymi pierniczkami. Piekliśmy jak zwykle z trzech porcji. Więcej czasu zajmuje dekorowanie . W sobotę zaczęłyśmy od niezbędnych zakupów , wizyty u mojej matki i kupna choinki. Musiałyśmy objechać trzy miejsca , ale znalazłyśmy. jest wyjątkowo piękna ; ma nawet prawdziwe szyszki . Sprzedawca doradzał, żeby je oberwać , ale z tymi szyszkami wygląda pięknie . No i jak zwykle od podłogi do sufitu , a i tam małżonek musiał przyciąć od góry, żeby zmieściła się gwiazdka . Udekorowałyśmy ją po "babcinemu" ale dość oszczędnie . Sama w sobie jest śliczna i z powodzeniem wystarczyły by same lampki. Z innych spraw to wysprzątałyśmy obie łazienki i zrobiłyśmy górę makaronu do zupy grzybowej i makiełek. Wysuszyłam i na Wigilię jak znalazł. Znalazłyśmy też trochę czasu na pooglądanie filmów i słuchanie muzyki. Przed południem zmontowałyśmy dekorację , która stanęła pod drzwiami mieszkania. Trzy pudełka, które obwiązałyśmy jak prezenty a na nich posadziłyśmy dwa Gwiazdory. Kiedyś grały i wspinałay się po linach ale jak to chińszczyzna , mechanizmy się popsuły. Wykorzystałyśmy je więc do dekoracji. Spodobała się najwyraźniej sąsiadom , bo kiedy wróciliśmy z lodowiska ktoś dołożył do kompletu mysz w mikołajowej czapce.   Dziś po obiedzie wnusia umówiła się z koleżanką na łyżwy , zawieźliśmy ją na lodowisko, a sami pojechaliśmy na cmentarze, zostawić zimowe bukiety i zapalić bliskim znicze z okazji świąt. Po godzinie wróciliśmy po wnusię ; nie chciała jeździć dłużej , z powodu zimna. Faktycznie mróz dzisiaj solidny. Weekend mieliśmy wszyscy intensywny . Pozostało mi zapakować prezenty , co pewnie zrobie po kolacji, dokończyć dekorację przy niby - kominku i czekać na sobotę. Od czwartku zaczynam przygotowywać przysmaki.