babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 27 maja 2023

27.05.2023 Trochę bez ładu i składu

 pracowaliśmy, ale i tak nie źle nam poszło. Uprzątnęliśmy żwir po wczorajszej budowie szamba , posadziłam pomidory , poprzerywałam rzepkę , małżonek walczył z chwastami wyrastającymi z chodnika i chaszczami , które zostały po starych trawnikach i trochę sąsiadowi pomagał , ale o tym za chwilę. Na koniec jeszcze pomalowałam impregnatem skrzynki na truskawki i podsypałam trochę ziemi w miejsce gdzie rozmontowaliśmy ścieżkę za domkiem.. Potem przyjechała młodzież więc siedzieliśmy przy podwieczorku. Łączki znów nie założyłam , ale mam już przynajmniej częściowo wyrównany teren , po  podsypaniu ziemią. 

Działo się za to na działce sąsiada , tej z zameczkami. Nowi właściciele postawili sobie ambitne zadanie wycięcia potężnego ( ponad 20m ) orzecha. Rósł w centralnym punkcie działki , miał dwa potężne pnie i koronę , która zacieniała właściwie całą działkę. Wszędzie mieli cień. Nie powiem ,że nie robiło to klimatu , ale praktycznie uniemożliwiało robienie tam czegokolwiek- od uprawy warzyw , po opalanie się.  No i ruszyli z pilami mechanicznymi na orzecha w sile trzech chłopa. I to całkiem z głową , bo i pozabezpieczali linami i zaczęli ciąć po kawałku. Przy najwyższych konarach i tych niższych , ale bardzo grubych była potrzebna pomoc przy ciągnięciu lin. No i małżonek poszedł im pomóc. W zamian obiecali pomoc przy obcinaniu naszej czereśni . Przy tej operacji "drwal" ucierpiał jeden z zameczków, ten bliżej naszego płotu. Likwidować na szczęście ich nie zamierzaj. Zamki mają swoją historię ; pierwszy właściciel zrobił je dla swoich dzieci w 1974/5 gdy powstały ogródki i są wzorowane na autentycznych . Jeden z nich przypomina słynne Carcassone. Drugi też wydaje mi się znajomy , ale na razie nie rozgryzłam. Wproszę się do nich na oglądanie i może pozwolą mi zrobić fotki . Całkiem sympatyczne towarzystwo więc mam nadzieję , że w końcu będę miała okazje obejrzeć zameczki z bliska. Swoją drogą odważne chłopaki. Włazić tak wysoko z piłą mechaniczną po zwykłej trzyczęściowej drabinie , bez uprzęży ... Nasza młodzież patrzyła z niedowierzaniem , zwłaszcza, że mają doświadczenie i uprawnienia do prac na wysokościach. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Działka sąsiada tonie w stosach drewna orzechowego . Z orzecha zostały dwa kilkumetrowe pnie , przypuszczam ,że z braku miejsca nie ścięli i tego . 

Jutro znów jedziemy na działkę i tym razem to już chyba mi się uda przynajmniej zacząć z tą łączką. Chyba...

piątek, 26 maja 2023

26.05.2023 Działo się dziś

 ale w sumie to dzień miałam ciężki . I mniejsza o to , zakładam ,że będzie lepiej, bo co innego mogę?       Temat działkowy za to ogarnięty. Uwinęli się chłopaki w pięć godzin. Szambo wkopane, teren wyrównany, część ziemi wywieziona. Reszta za miesiąc . A to z prostego powodu ; miejsce wykopu rur i szamba lekko się zapadnie po jakimś czasie , w miarę jak się będzie ziemia w tym miejscu ubijać np. po deszczu  i trzeba będzie dosypywać. Na deszcz to się jednak u nas nie zanosi i już się martwię , że mi roślinki słońce wypali. Najważniejsze jednak ,że zrobione. Jeszcze trochę i będzie porządek. Młodzież złożyła mi życzenia , dostała ślicznie złożony bukiet kwiatów . Zaprosiłam ich na jutro na działkę, na taki podwieczorek na świeżym powietrzu. A z działkowych planów mamy , a tak: znów porządki i znów zakładanie łączki, z którą dotąd mi nie wychodziło. A co wyjdzie w praktyce to się okaże. Rozsiały mi się po ogródku dzikie róże. Zauważyłam dziś , że mam kilka odrostów w różnych miejscach. Może je przesadzę gdzieś pod płot? Bardzo lubię dzikie róże i byłoby mi szkoda je wyrzucić.

czwartek, 25 maja 2023

25.05.2023 Jutro wielki dzień

 ruszmy z budową szamba na naszym "rodos" . Gorzej, że nadal nie mamy tego klucza. Gospodarz obiecał otworzyć o 6.30. Zakładam ,że się wywiąże i nie będzie wpadki.  Zostanie wyklejenie siatką i klejem oraz zrobienie sufitu i ścianek łazienki . A potem podłoga i urządzanie . Może na jesień będzie gotowy. Byliśmy dziś na działce żeby zawieźć takie urządzenie do ubijania gruntu. Zdziwiłam się jak mocno wszystko podrosło. Rzodkiewka w sobotę będzie do zjedzenia , szczypior też , wzeszły mi ogórki i koper , fasolka też już wypuszcza a rzepkę trzeba poprzerywać, bo nasiałam za gęsto. Zazielenił się też koper i kolendra. W sobotę będę sadzić pomidory , które dostałam od naszego pracownika . Na kreta nic nie działa ; ani śmierdzące tabletki , ani brzęczyk. Nie było go kilka dni i wrócił . Buszował po grządce z fasolką . 

Tak poza tym nic szczególnego. Zwykłe codzienne zajęcia domowe. Mało kreatywne ale nieuniknione. 

środa, 24 maja 2023

24.05.2023 Niewykonalne

 no , prawie zadanie mi dziś w udziale przypadło. Mianowicie znalezienie modułu , do sprzętu, który nie jest produkowany od 10 lat i nawet producent nic już zapasowego na stanie nie posiada.  Pół dnia z słuchawką przy uchu . Nie, nie ze smartfonem , bo w biurze korzystam z telefonii tradycyjnej . Zdecydowanie wygodniej. Nie znalazłam . Jutro więc ciąg dalszy. 

Wnusia z matematyką sobie poradziła równie dobrze jak z j. polskim . Jutro angielski ale o to się nie martwię. Jest w tym dobra. Za dobre wyniki parę punktów więcej będzie miała przy kwalifikacji do szkoły średniej. 

Tak poza tym nic szczególnego. No może poza tym , że prezes od ogródków działkowych odmówił ludziom wypożyczenia kluczy od bram na czas remontów i budów ( nam też) oraz zgód na budowę i remonty domków. My już mamy domek wybudowany , ale będziemy go wykańczać  i jeszcze parę razy dowieziemy materiały i narzędzia. No i wszyscy są wkurzeni na niego. Gospodarze z nim się wykłócają a on z uporem maniaka się stawia . Nie i nie , bo... nie. Żadnych argumentów. Zobaczmy jak to się skończy. W każdym razie gospodarz wie, że ma bramę otworzyć w piątek o 6 rano, bo zaczynamy prace przy szambie. 

wtorek, 23 maja 2023

23.05.2023 Ośmioklasistka

 nasza zdawała dziś pierwszy z trzech egzaminów . Dziś język polski. Wróciła roześmiana i zadowolona, bo trafiło na temat , który jej leżał , pracę skończyła przed czasem i poszło jej bardzo dobrze. Jutro matematyka i mimo , że to jej ulubiony przedmiot trochę się go obawia, bo zadania są trudne. A po jutrze angielski, ale tym nie przejmuje się zupełnie . W czerwcu zresztą będzie zdawała z angielskiego drugi egzamin - państwowy , w stopniu podstawowym, w swojej szkole językowej. Ja się chyba bardziej tym przejmuję niż ona.  A jak pięknie i elegancko wyglądała w czarnym spodnium , w które ubrała się na egzamin ! "Ikona stylu " po prostu. Aż  sama nie mogę uwierzyć , że mam taką  wnuczkę !  A dziadek puchł z dumy na sam widok. 

poniedziałek, 22 maja 2023

22.05.2023 Prawie

 pożegnałam się z zimą . Z konieczności musiałam przerzucić półki z ciuchami, bo dotąd miałam takie jesienno-zimowe pod ręką . Jakoś przesadnie ciepłych rzeczy w zimie nie noszę ale swetry, koszulki  z golfem , leginsy poszły na najwyższą półkę , a zastąpiły je lżejsze , choć jeszcze nie te całkiem letnie. No i wszelkie ciepłe kurtki, kapelusiki i czapki zostały schowane . Nawet dwa letnie kapelusiki wyjęłam . Pewnie tak od razu ich nie założę ale się przewietrzą i nabiorą kształtu.  

A tak poza tym , to zgadaliśmy się niedawno z budowlańcem , który stawiał nasz budynek firmowy . Od słowa do słowa i okazało się , że chętnie weźmie to co nam zostało po budowie PDzO. No i dziś zadzwonił czy może przyjechać. może , a jakże. No i zabrał; deski po szalunkach , paliki od wytyczania i niwelacji i nawet palety . Nie wszystkie wykorzystaliśmy na skrzynki. No i mamy porządek w końcu . Chętnie mu jeszcze piwo postawimy za to , że wziął . Pozostało nam pozbierać folię , w którą były owinięte szalunki i najgorszy śmietnik mamy z głowy. W piątek ruszamy z budową szamba a w końcu czerwca wykańczamy domek w środku. Młodszy synalek twierdzi, że wystarczą im 3-4 dni na zrobienie sufitu, ścianek do łazienki i wyklejenie siatką i klejem ścian. 

I jeszcze fotki jak obiecałam. 

Stan prac budowlanych po sobocie i niedzieli ; mało to ekscytujące , ale jak elektryka zrobiona to już można uznać , że do przodu .










A to najważniejsze ; jak widać poniżej coś mi wyrosło. Za jakiś tydzień będziemy jeść własną rzodkiewkę i szczypior. Na inne dobra trzeba będzie poczekać trochę dłużej 





I jeszcze drugie życie domku wnusi; W trakcie częściowej rozbiórki 



I efekt końcowy ; nowy, kolorowy kompostownik .


p.s. Na tym odcinku będzie kwietna łączka , a te resztki starej pergoli znikną , bo ich czas minął; będzie , nowa, lepsza. Kiedyś...

niedziela, 21 maja 2023

21.05.2023 Połamana jestem

jak bym spadła z II piętra co najmniej. Bolą mnie mięśnie ramion, uda i plecy.  Nic dziwnego zresztą , bo po takim ogromie pracy jak zrobiliśmy przez ostatnie 2 dni trudno, żeby tego nie odczuć. Zwłaszcza, że młodzi nie jesteśmy .Dokończyliśmy dziś  układanie kabla zasilającego , wysprzątaliśmy po robocie , przenieśliśmy w jedno miejsce wszystko co było porozstawiane po całej altance , żeby zrobić miejsce majstrom , którzy będą podłączać wodę i kanalizę. Sprzątnęliśmy też na zewnątrz to co mogło zawadzać przy kopaniu szamba, palety , resztę drewna budowlanego i stół ogrodowy. Było co robić . Na dziś sobie odpuszczę zamieszczanie zdjęć z postępów prac . Obiecuję nadrobić . Upiekłam placek rabarbarem . Całkiem spory kawałek został jeszcze na jutro . Mam na działce całkiem sporo rabarbaru . Niestety nie mogę się na razie do niego dobrać , bo jest zastawiony zdemontowaną pergolą . Udało mi się sięgnąć kilka łodyg. Maj więc ciasto z rabarbarem i kompot obowiązkowe.