babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 4 października 2013

4.10.2013 Spraw babusinych przed weekendem kilka

Telewizor działa. I dobrze , bo mój mężuś zadowolony i nie żałuje,że kasą sypnął . Oglądaliśmy wczoraj fragmenty filmów w 3D. Efekty fajne . Po pokoju latały dmuchawce i dinozaury wyskakiwały z ekranu.  Miałam dziś dekoder wymienić na jakiś HD - niby lepszy i do telewizora pasujący , ale biurokracja mi przeszkodziła.  Muszę iść jeszcze raz. 
Zrobiłam małe przemeblowanie w sypialni. Wymieniłam kartony  , na pasujące kolorystycznie i wzorem do wystroju. W kartonach trzymam książki i zabawki dzieci.  
Stworki właściwie już gotowe. Tylko je obfotkuję przy czasie i zrobię prezentację. 
Jutro do pracy . W ubiegłą sobotę ogarnęłam szuflady w biurku , jutro mam w planach segrgatory na półkach . Nie lubię tej durnej roboty , ale może być - włączę sobie moje ulubione radio ( w sobotę zawsze fajnie grają ) i dam radę . No i na serwisie muszę porządek zaprowadzić , bo w poniedziałek mamy behapowca . Nie czepia się bałaganu , odkąd zobaczył, że chłopaki mają wszystkie uprawnienia , a w szafie wisi uprząż zabezpieczająca przy pracach na wysokości , ale zawsze lepiej wygląda jak wszystko ma swoje miejsce i nie trzeba skakać przez kartony .
W niedziele mamy gości z Poznania . Już nie mogę się doczekać na ploty z przyjaciółką..  Zrobię karmelizowane jabłka  ( te z telewizyjnego przepisu sprzed kliku dni) i jakiś deserek , winko zawsze jakieś w zapasie mamy więc miłe popołudnie nam się zapowiada.  Na jutrzejsze popołudnie uszykowałam sobie obrusy do obszycia . Na razie dwa , trzeci może zrobię z rozpędu. Do sprzątania za wiele tym razem nie mam więc powinno mi się udać zrealizowanie kolejnego punktu z jesiennych zadań. A propos zadań , to doszły mi dwa  następne ; pojechać na groby do babci i dziadka i kupić znicze . 
Coś się stało mojej matce; płaci za mieszkanie jak należy. Kilka dni temu , przy okazji załatwiania spraw firmowych w spółdzielni ją sprawdziłam . Nadal lata po świecie - do jutra jest w Częstochowie- ale przynajmniej mieszkania nie zadłużyła w tym roku.. 
Sezon skrobania szyb w aucie rozpoczęty wczoraj. Coś wcześnie w tym roku , ale może jeszcze będzie trochę ciepełka i w nowych ciuszkach sobie pochodzę.  

wtorek, 1 października 2013

1.10.2013 Gadał dziad do.... telewizora

a telewizor w przeciwieństwie do obrazu  gada do dziada . I się rozumieją ! Komendy głosowe faktycznie działają . Na przykład  " gołe dupy w internecie " , telewizor powtarza " gołe dupy w internecie "i hop włązca przeglądarkę i wyszukuje gołych dup w necie. Albo czyta wiadomości na wp czy czymś tam . Strasznie mnie ten bajer śmieszy . Czego to ludzie nie wymyślą ... Mężuś właśnie odkrył,że można do tego cudaka podłączyć głośniki ( porządne , jeszcze tonsilowskie) i teraz mamy  Nightwischów w koncertowym wydaniu.. No i obraz ma niesamowitą ostrość.  Ciekawe co jeszcze potrafi  ... 
W sobotę mężuś dał radę. Kupiłam mu na szkolny jubileusz bukiet róż - pięć , w łososiowo- czerwonym kolorze , co by pani dyrektorce razem z listem gratulacyjnym od firmy wręczył . Zabrał oczywiście, po czym przywiózł je z powrotem - bo nie wiedział kiedy je wręczyć , a list przekazał sekretarce. No ja cię kręcę ... Takie coś to tylko facet potrafi ... Ale za to mam w domu piękny bukiet róż . 
Z kolejnych planów jesiennych na razie nie zrealizowałam żadnego . Brak czasu ale bliżej weekendu znów ruszę do boju. Na razie hurtem produkuję stworki dla maluszków. Udają mi się tak, że już nie mogę się doczekać kiedy je zobaczą . W swoim czasie obfotkuję i wkleję . Zostały mi jeszcze dwa z tych co wymyślilam . Fuchę na emeryturę mam jak znalazł. Będę robić zabawki na drutach i szydełku i sprzedawać na powszechnie znanej aukcji. 
Z innych spraw , to już się zdążyłam wkręcić w nową robotę z wujem . Ustalenie pewnych faktów historycznych zajęło mi kilka minut , zwłaszcza, że je znam . Zweryfikowałam tylko i upewniłam się co do datowania . Teraz muszę znaleźć chwilę ,żeby to spisać i wysłać do wuja . Z tym gorzej, bo w firmie własnie się zaczęły żniwa . Mam co robić. No i moje jesienne zadania... Wciąż nie wykonane w całości.  
Nadal zimno choć słonecznie . Wczoraj zaczęli grzać . 

poniedziałek, 30 września 2013

30.09.2013 Telewizor

właśnie nabyliśmy nowy . Wszystkomający . Na razie mnie przeraża ilość funkcji . pocieszam się tym, że ma komendy głosowe i zamiast używać touchpada i pilota będę do niego gadać. No chyba,że się skumał z komputerami i nie będzie chciał mnie słuchać ( bo kompy mnie nie słuchają ) . Jakaś supernowoczesna technologia , sprzęgi do internetu , czyta wszystkie możliwe nośniki ,ma jakieś 3D,jakieś smart tv,  może robić za monitor ,można jeden program oglądać na ekranie , drugi w sąsiednim pokoju na np. laptopie albo tablecie czy smartfonie  i nie wiem co tam jeszcze . W komplecie dostaliśmy 4 pary okularów 3D . Do mnie jedank z tego wszystkiego przemawia pobór prądu - tylko 56 watów  ( stary , poczciwy grundig 130 , co w czasie kiedy go kupowaliśmy , a było to jak wchodziły telewizory z płaskim ekranem, było szczytem nowoczesnej technologii ) i bardzo elegancki designe.  Mężuś zaszalał i jak już się zdecydował ,że kupi to kupił wypasiony. No to będziemy oglądać i oglądać - jak rozgryziemy działanie tego ustrojstwa