babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 22 stycznia 2022

22.01.2022 Opowieści na sobotni wieczór - kamienie żyją -woda morska

 Nie mamy go w kolekcji i jakoś umknął naszej uwadze, nawet wiadomości o nim zbyt wielu nie zasięgałam a to przecież piękny i bardzo cenny kamień szlachetny . Dziś będzie o akwamarynie. Nazwa pochodzi z łaciny „aqua marina „ i oznacza wodę morską . Bo kamień jest faktycznie barwy wodnej, jasnobłękitny czasem o lekkim odcieniu zielonkawych , a czasem zupełnie przeźroczysty. Jego cechą charakterystyczną jest dichroizm czyli dwoistość barwy( jakiś czas temu pisałam już o tym zjawisku)  . W przypadku akwamarynu zależy to od inkluzji związków żelaza .  Akwamaryn należy do grupy beryli podobnie jak szmaragd. Jest kamieniem twardym 7,5-8 w skali Mohsa. Występuje min, w Pakistanie, Brazylii, Rosji i na Madagaskarze , również w Polsce , w Karkonoszach.  I taka ciekawostka : berło króla Stanisława Augusta Poniatowskiego jest wykonane z trzech połączonych ze sobą z pomocą złotych oprawek  szlifowanych akwamarynów. Znajduje się w zbiorach  Zamku Królewskiego w Warszawie

Ezoterycznie jest kamieniem oczyszczenia, odwagi i niedokończonych spraw . Jest bardzo pomocny ludziom delikatnym i wrażliwym , przytłoczonym odpowiedzialnością Pomaga też ludziom , którzy nieustannie poszerzają swoją wiedzę ; badaczom , naukowcom , informatykom itp., oraz ludziom podróżującym drogą morską . Działa uspokajająco i wyciszająco. Ma bardzo spokojną emanację pozytywnej energii. Przypisany jest do miesiąca marca i znaku Ryb . Kamień też wzmacnia pozytywne zachowania ; np. tolerancję , pomaga przezwyciężyć nawyk osądzania innych , wyostrza intelekt i łagodzi lęki. Działa ochronnie na kobiety ciężarne , osłania przed krzywdą jaka mogłaby spotkać matkę i jej dziecko. Leczniczo dobrze wpływa na tarczycę , zwalcza bóle gardła , wspomaga układ odpornościowy i łagodzi reakcje alergiczne i przeciwdziała chorobom oczu. Bywa też pomocny w trudnych , życiowych chwilach jak proces żalu i żałoby .  Jak widać moc tego kamienia jest naprawdę potężna i bardzo pozytywna , a nie wymieniłam  tu wszystkich jego mocy . Jak wspomniałam , nie mamy go w swoich zbiorach, muszę się więc w celu prezentacji posłużyć zdjęciami z sieci





piątek, 21 stycznia 2022

21.01.2022 Dzień Babci

a jutro Dzień Dziadka . Prawie mi to z głowy wyleciało, bo zmówiliśmy się na świętowanie w niedzielę . Będzie obiad i chruściki.  Rodzinka od wczoraj się dopytuje co będzie na obiad , a ja sama do końca nie wiem . Na pewno gulasz, modra kapusta i jakieś kluchy . Myślałam o pyzach , ale to roboty dużo więc pewnie zrobię szagówki . Kopytka znaczy na gotowanych ziemniakach . U nas się to nazywa "szagówki" , bo "na szagę" cięte czyli na skos. Wolę tę naszą nazwę szagówki.  No i chruścików muszę nasmażyć , bo to ciasto na Dzień Babci i Dziadka , już tradycyjnie. 

Tak poza tym nic szczególnego się dziś nie działo . Chyba wszyscy świętowali. Na jutro nie mam wielkich planów , takie cotygodniowe ogarnięcie . I może po południu na jakieś zakupy się wybierzemy , ale nie koniecznie. 


czwartek, 20 stycznia 2022

20.01.2022 Parę spraw babusinych

 Jak co dzień , choć za wiele się nie dzieje . Jakaś czarna seria w bloku u matki. Wczoraj kolejny zmarły. Nie znam powodów , ale sądząc z wieku - lat 90 , to raczej z przyczyn naturalnych . 

Odwiedził nas dziś stary klient , współpracujemy jakieś 20 lat z kawałkiem. Podziwiam gościa , bo ma 82 lata i wciąż prowadzi firmę i jest stuprocentowo sprawny . Pogadaliśmy , pośmialiśmy się. Miło się spotkać tak na luzie.  

Dziś mieliśmy w firmie wnuczków. Mają ferie, kilka dni byli u siostry synowej , a dziś nie było ich gdzie zostawić. Bawili się grzecznie , młodszy rozsiadł się przy moim biurku i zagadywał co chwilę i za nic nie chciał iść na salkę pooglądać na komputerze bajki . Zostaje z babcią i koniec. Nie popracowałam za wiele, ale to co miałam najpilniejszego do zrobienia  i tak zrobiłam. Pobiegali też po podwórku , budowali jakieś pojazdy z kartonów i buszowali po garażu. Jutro też będą u nas , a w przyszły tydzień wrócą już z sanatorium drudzy dziadkowie więc będą u  dziadków. 

Tak poza tym kończę stworka dla wnusi i czytam dalej książkę

środa, 19 stycznia 2022

19.01.2022 Miałam mały farcik

 a może i duży . Nie zauważyłam wyrwy w parkingu pod blokiem , przejechałam dokładnie nad nią . Dziurę zobaczyłam dopiero kiedy wysiadłam i małżonek zwrócił mi na to uwagę. Parking mamy z trylinki, woda podmyła i jeden z bloczków się zapadł, dobre 30 cm . Jak zajrzeliśmy to podmyty grunt  jest na jakimś metrze średnicy. Po prostu wiszą nad dziurą . Bardzo ostrożnie przeparkowałam w inne miejsce . Gorzej będzie jeśli ktoś nie zauważy, najedzie i  się zapadną te bloczki pod autem. Mnie się udało , ale jest niebezpiecznie. 

Nie złą zadymę mieliśmy dziś w firmie , dawno już tyle się nie działo , ale to dobrze , bo widać ,że się kręci. I oby tak zostało . Nadal nie wiemy jak ten cały bajzel ogarnąć , a dziś zadzwoniła do mnie znajoma z budżetówki , żeby mi powiedzieć , że umowy i faktury dla sektora państwowego będą rejestrowane i publikowane. No szlag ich trafił z takimi durnymi pomysłami. A gdzie tajemnica handlowa ? I jak ja mam z kimkolwiek konkurować jak będzie znał szczegóły moich kontraktów? . Nasza firma ma doświadczenie, ludzi , siedzibę itd więc i adekwatną cenę za usługi - skalkulowaną na bazie tych parametrów , a przyjdzie jakiś Maniek - złota rączka z siedzibą w kącie za szafą i zawsze rzuci niższą cenę psując rynek , bo żadna rzetelna firma go nie przebije, bo przecież nie będzie dokładać do interesu . O co tu chodzi ? To znaczy mam swoją teorię ; wciąż tę samą ; o wyniszczenie prywatnych firm. Ciekawe ile jeszcze takich trupów z szafy się wysypie. 

Zaraza nie odpuszcza. A przeciwnie; rośnie ilość zachorowań. Mamy jednak kompletną wolną amerykankę ; ani szczepień, ani restrykcji. Rządzą antyszczepionkowcy a ludzie umierają . Dwa dni temu sąsiadka matki z bloku, lat 39. Czy się zaszczepiła nie wiemy , wiadomo, że na covid. 

wtorek, 18 stycznia 2022

18.01.2022 Dopiero styczeń

 a my już plan na weekend na Kaszubach i urlopy omawiałyśmy dzisiaj...  Ale czemu nie ? Inna sprawa co z tego da się zrealizować , jak tak ceny szaleją . A propos cen to ostatnio odkryłam ,że zarząd nadal nam nie pomniejszył ilości kubików wody i ścieków, choć mówiłam o tym niezliczoną ilość razy . Zadzwoniłam do zarządu i nawkładałam kobiecie w uszy tym razem .  I w końcu zmniejszyła ; z 11 , które mieliśmy zgłoszone jak mieszkali z nami chłopaki i potem pomieszkiwali ze swoimi żonami . Od lat mamy na wodzie potężną nadpłatę , ale doprosić się o zmianę na 6 nie mogłam . Podejrzewam ,że i te 6 będzie za dużo , ale się okaże. Miało być jednak o cenie . Dziś znalazłam w skrzynce wyliczankę   nowych opłat . No i wyszło, że na tych kubikach wody i ścieków zapłacę 60 zł mniej na miesiąc. Rocznie to jest ponad 700zł. Całkiem konkretna kwota. 

Tak poza tym coś się będzie działo w tej naszej pracy, parę kontraktów zaczyna się zarysowywać na horyzoncie. Może jakoś przetrwamy.  Rachunku za gaz jeszcze nie ma , a miał być wczoraj . W domu spokojnie i bez pośpiechu. czytam o damach króla i staram się wyprodukować stworka dla wnusi . To ostatnie słabo mi wyszło , musiałam trochę spruć . Robię od nowa , może tym razem lepiej wyprofiluję . 

poniedziałek, 17 stycznia 2022

17.01.2022 O ironio...

 Od razu uprzedzam; to będzie ironia .  Jak się okazało jakiś dzień czy dwa temu zostaliśmy „wielkomiejską elitą , oderwaną od rzeczywistości „ – bo prowadzimy działalność i jesteśmy w grupie tych rzekomych 10% , którzy na narodowym bajzlu stracą i nie mogą się z tym pogodzić . Byliśmy już gorszym sortem , cwaniakami, odmawiano nam patriotyzmu i jeszcze parę innych epitetów z ust rządzących padło, a teraz jesteśmy tą oderwaną od rzeczywistości elitą jak określił nas były bankowiec i jeden z najbogatszych obywateli , sam premier . No i fajnie ( 1 raz w tę – 1 raz w tamtą różnicy mi nie robi) tylko jakim cudem to moje powiatowe, prowincjonalne , 30-tysięczne miasto , zalicza się do wielkich ??? Prawda, że zawsze sobie radziło , jest otwarte i kosmopolityczne ale , że wielkie to jednak nie wiedziałam. 

   A teraz już bez ironii a  raczej z gorzką refleksją  : jeśli ktoś jest oderwany od rzeczywistości , to na pewno nie tacy jak my . Z naszej perspektywy to wygląda nieco inaczej ; otóż zostaliśmy ukarani obniżeniem nam naszych zarobków , i nie my jedni a niemal 2 miliony mikro i małych firm. Ukarani za 30- parę lat pracy i płacenia nie małych podatków, za to , że nam się chciało zwlec z łóżka , zawinąć rękawy i ciężko pracować , nie oglądając się na państwo czy nam coś da czy nie da. Za lata wyrzeczeń i rezygnacji z wielu przyjemności , często kosztem rodziny, ryzykując przy tym własnym majątkiem , bez urlopów, weekendów, zwolnień lekarskich i prawa do strajku. Wiem , tak wybraliśmy ale dlaczego mamy być za to karani, tylko dlatego ,że nam się chce, że pracowaliśmy wiele lat na dobrobyt tego kraju?  Nam się te nieco lepsze zarobki  po prostu należą ( że odwołam się do klasyka), bo je wypracowujemy; mozolnie, dzień po dniu. Jeśli ktoś uważa inaczej to może sam siebie nazwać po imieniu czyli złodziejem.   I nie wierzcie temu, co gadają różne niby- mądre głowy w TV. To nie prawda, że bogatsi płacą mniej – to kompletna bzdura i przeczy prostej matematyce na poziomie klasy V podstawówki . Nie chce mi się tego wyjaśniać szczegółowo , ale jeśli od pensji minimum podatek wynosi 17% i jest jeszcze kwota wolna to wychodzą grosze – około 100zł , od pensji czy zarobku w innej formie np. 10 tysięcy , jest to już 3200zł na progresywnym , na liniowym 1900 ale bez jakichkolwiek odliczeń. Przepraszam , było – do 31 grudnia.  Nikt mi nie wmówi , że jest inaczej.  Nawet gdyby ten podatek i inne obciążenia dla niepoznaki nazywane składkami czy daninami albo innymi opłatami „za”  były jednakowe dla wszystkich , to i tak od wyższej kwoty ten sam procent kwotowo będzie wyższy od wyższego wynagrodzenia a niższy od niższego. O kant dupy z takim ładem .

niedziela, 16 stycznia 2022

16.01.2022 Robótkuję

 tworzę maskotę dla wnusi. Marnie mi to idzie , bo mam tylko zdjęcie i tak z tego zdjęcia kombinuję . Coś z tego będzie. Wystawiłam wczoraj na aukcję WOŚP moje włóczkowe króliki. Całą gromadkę jak leciało + szydełkowe marchewki. Może się ktoś skusi . Drobiazg i na tym nie poprzestanę przy wspieraniu orkiestry ; mam jak zwykle puszkę drobnych i może jakiś przelew zrobię jak zwykle. Sobota minęla mi na domowych zajęciach , zaczęliśmy od rozebrania choinki . Szybko poszło , gorzej potem ze sprzątaniem, ale i to ogarnęliśmy. Załadowaliśmy pociętą choinkę do worka i mężuś zawiózł do PUK-u. Reszta dekoracji została , będę stopniowo likwidować . A poza tym zwykle , domowe zajęcia jak co tydzień. Nie mogę powiedzieć , żebym się jakoś szczególnie przemęczała pracą . Resztę czasu czytałam i robiłam szydełkowego stworka. Dziś podobnie . Zaliczyliśmy jak zwykle spacerek i nawet sobie pospałam . Śpioch się robię . Jak już zasnę po południu to śpię i śpię . Spacerki kontynuujemy konsekwentnie . Wiadomo , ruszać się trzeba , zimno czy nie zimno. Czekam jednak na wiosnę ( jak nigdy) , bo ruszymy z budową altanki. No i chyba to rodos zacznę zagospodarowywać od razu . Jak coś nadającego się do jedzenia wyrośnie to zaoszczędzę ... Tak sobie myślę i docelowo bym chciała tak to wszystko urządzić . Ale to się okaże w praniu co i jak.   A tymczasem wracam do mojej robótki .