Jak co dzień , choć za wiele się nie dzieje . Jakaś czarna seria w bloku u matki. Wczoraj kolejny zmarły. Nie znam powodów , ale sądząc z wieku - lat 90 , to raczej z przyczyn naturalnych .
Odwiedził nas dziś stary klient , współpracujemy jakieś 20 lat z kawałkiem. Podziwiam gościa , bo ma 82 lata i wciąż prowadzi firmę i jest stuprocentowo sprawny . Pogadaliśmy , pośmialiśmy się. Miło się spotkać tak na luzie.
Dziś mieliśmy w firmie wnuczków. Mają ferie, kilka dni byli u siostry synowej , a dziś nie było ich gdzie zostawić. Bawili się grzecznie , młodszy rozsiadł się przy moim biurku i zagadywał co chwilę i za nic nie chciał iść na salkę pooglądać na komputerze bajki . Zostaje z babcią i koniec. Nie popracowałam za wiele, ale to co miałam najpilniejszego do zrobienia i tak zrobiłam. Pobiegali też po podwórku , budowali jakieś pojazdy z kartonów i buszowali po garażu. Jutro też będą u nas , a w przyszły tydzień wrócą już z sanatorium drudzy dziadkowie więc będą u dziadków.
Tak poza tym kończę stworka dla wnusi i czytam dalej książkę.
Od tego jest babcia i jej atrakcje. Co tam bajki.😊
OdpowiedzUsuńMiłego czytania. Ja robię to samo.
No pewnie , u babci najlepiej.
Usuń