babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 23 lipca 2022

23.07.2022 Mom plan, wypasiony mom plan...

 mogę sobie podśpiewywać jak w tej reklamie pożyczek na bandycki procent. Na razie jednak pożyczek zaciągać nie myślę , a podśpiewuję , bo wczoraj dla wygłupu rzuciłam sobie, że obok ogrodowego basenu i w miejscu gdzie do niedawna zalegały śmieci i gruz i na pewno nic tam nie urośnie , bo w cieniu i na dodatek korzenie czereśni przeszkadzają wysypiemy piasek jak do piaskownicy , ustawię leżaki i kilka donic z trawami i będzie plaża. Małżonek śmiał się z tego pomysłu jak szalony a ja z nim. Dzisiaj jednak jak zaczęłam się nad tym zastanawiać to mi wyszło, że to wcale nie jest taki głupi pomysł. I już mam plan i zamierzam go zrealizować . Nie w tym roku i nie w następnym ( no chyba ,że się trafi  parę wypasionych kontraktów i szybko nazbieramy kasy) , bo najpierw trzeba zagospodarować PDzO i doprowadzić wodę i zrobić szambo a to bezkosztowo się nie odbędzie. Ale zrealizuję, a najdalej za pół roku mój małżonek uzna , że to jego pomysł. Jak zwykle zresztą . Pewnie jeszcze ze 278 koncepcji na te plażę po drodze wymyślę ale będzie . I nikt nie będzie miał własnej plaży na działce rod. 

Zgadałam się z sąsiadką spod dwójki  , ma na działce chatkę z kominkiem  i chętnie weźmie nasz zbędny chrust-plus. Ucieszyłam się , bo nie mieliśmy pomysłu co z tym zrobić.  

Tak poza tym trochę się ochłodziło. Popadało i nawet lekko zagrzmiało . Po godzinie po deszczu już śladu nie było, ale przynajmniej lżej się oddycha. Porządki na działce nam nie wyszły ale nic straconego . Na jutro deszczu nie zapowiadają więc nadrobimy. Domowe sprawy czekają na swój dzień . 

I jeszcze obiecane fotki z placu budowy 







piątek, 22 lipca 2022

22.07.2022 PDzO prawie ocieplony

prawie , bo na styropian trzeba teraz nałożyć siatkę i klej i zagruntować . Blacha na dach gotowa , do odbioru na poniedziałek. Pewnie do montażu chłopaki przystąpią po powrocie z urlopów, bo od poniedziałku zaczyna się u nas sezon urlopowy. Jutro wrzucę jakieś fotki na poparcie informacji z placu budowy. Zebrałam dziś fasolkę szparagową , jakieś 2 kg i wciąż są zawiązki kolejnej. Moja zaprzyjaźniona babcia - ogrodniczka chyba się na mnie pogniewa, bo zawsze miała dla mnie uszykowaną fasolkę zieloną ; wiedziała, że taką lubię najbardziej , ale przecież nie będę kupować skoro mam własną. Gadałyśmy już nie raz o moim ogródku , wie ,że  coś mi sie udało wyhodować  i nawet sadzonki mi przynosiła. Kupię za to od niej coś innego, czego nie mam. Od upału gotują się jabłka na jabłonce. Zerwałam jedno i było mocno ciepłe a smakowało jak takie , które zaczyna się piec w piekarniku. Takiego czegoś to jak .żyję jeszcze nie doświadczyłam. 

Na jutro planujemy porządki na naszym rodos. Już dziś zabraliśmy 2 worki śmieci. Jutro mamy jabłka do wygrabienia i wrzucenia na kompostownik, przeniesienie pozostałych worków z cementem do domku , poukładanie reszty styropianu . Zabierze to od nas kolega, już z nim rozmawialiśmy. Wpadnie po niedzieli.  No i porządki w starej altance. Zobaczymy jak nam pójdzie przy tych temperaturach. 

czwartek, 21 lipca 2022

21.07.2022 Upał

 daje się wszystkim we znaki . Nasze chłopaki snuli się dzisiaj jak muchy w smole. Za robotę się specjalnie nie zabierali. W sumie to sie nawet nie dziwię , bo mnie też się nie chciało. Wypuściłam sie na pocztę , do konsultantki po avon i miałam w planach jeszcze kupić prezent mężusiowi na imieniny , ale to ostatnie odpuściłam . Było zbyt gorąco. Mam wrażenie, że nawet powietrze parzy. Jutro od rana chłopaki idą na egzamin sepowski. W sumie formalność, ale trzeba przedłużyć uprawnienia.  Może zdążą przed największym upałem .  

Za domowe sprawy na razie się nie zabieram . Ograniczam wysiłek a sprawy odkładam na czas gdy się ochłodzi. Wieczorami jeździmy podlewać ogródki i właściwie to wszystko. Dzis na naszym rodos nie byliśmy ale to wyjątkowo , bo umówilismy się z klientem w godzinach wieczornych , bo chłodniej. Nie wiele ale jednak. Zeszło nam trochę dłużej niż było w planach. I to by było na tyle . Lato sobie mija 

środa, 20 lipca 2022

20.07.2022 Real mnie wchłonął

 Nie wyrabiam . Dnia brakuje a jeszcze ten upał. W końcu udało mi się w całości ogarnąć sprawy matki . Okularów jej nie dobrali , optyczka stwierdziła, że ze względu na zwyrodnienia lepiej, żeby zrobił to lekarz okulista . Udało mi się załatwić wizytę na 3 sierpnia, co i tak jest bardzo przystępnym terminem. Dziś odsiedziałam z nią prawie 2 i pół godziny żeby dostać się do laboratorium .  Jutro tylko odbiorę jej  wyniki i jeszcze raz do lekarza rodzinnego zaprowadzę na sprawdzenie. Coraz z nią trudniej, robi wszystko dokładnie odwrotnie niż jej się mówi ; nie ważne ja, lekarz, kobieta z banku , ktokolwiek. Nie słucha i koniec . I nadal nie wiem kiedy ściemnia , a kiedy faktycznie się gubi. Od trzech dni próbuje nie brać leków . Chowa pod serwetki, przekłada do innych pudełek itd. Wystarczy, że na chwilę się odwrócę a juz coś kombinuje. 

 Majster- Robokop szaleje na budowie , ale tempo zwolnił ze względu na upał. Nie tylko, że sama praca sprawia kłopoty ale też temperatura sprawia , że zbyt szybko zasycha zaprawa . Na koniec dnia jeździmy podlewać ogródki. Ten biurowy i działkę. Na wyprzedaży w aldim kupiłam dziś poduchę na rozkładany fotel ogrodowy. To stare jest podniszczone i ma plamy od wilgoci . Najpierw myślałam o uszyciu pokrowca ale jak zobaczyłam cenę na tej wyprzedaży to odpuściłam. Nie jest jakieś ciekawe , zwyczajne , gładkie w kolorze grafitowym , ale się nada. Stare trafi do kontenera. Nastawiłam tez nalewkę na wiśniach sąsiada. No i wciąż walczymy z owocową klęską urodzaju. Rozdaję jabłka komu się da , ale i tak mam ich ze 2 tony do zagospodarowania.  

Doceniłam technologię ; przewaga w sprzęcie. Bez klimy w biurze nie dało by się pracować . A na jutro zapowiadają aż 38 stopni. 

poniedziałek, 18 lipca 2022

18.07.2022 Sprawy codzienne

 ogarniam i z marnym skutkiem . W każdym razie jeśli chodzi o moją matkę. Zarobiła reprymendę od piguły w laboratorium , bo w końcu ją tam zaciągnęłam , ale oczywiście próbek , której jej kazał lekarz przygotować do badań nie zrobiła, bo nie . Ciekawe czy się wywiąże na jutro jak obiecała. Jutro popaprany dzień mi sie szykuje , bo muszę powtórkę z labolatorium zaliczyć i do banku z matką jechać i do optyka dobrać okulary i póki co nie wiem co jeszcze wyskoczy. 

A tak poza tym to nasz PDzO nabiera nowego kształtu. Majster - Robokop jak wpadł dziś na działkę to obłozył styropianem  więcej jak pół domku. Jutro skończy , a kto wie czy już kotw nie zacznie wkręcać . Zostanie jeszcze nałożenie siatki i kleju i gotowe.  Za 10 dni dojedzie blacha trapezowa na poszycie dachu, chłopaki przykryją i na ten rok koniec robot budowlanych .  Jeszcze sobie instalację elektryczną rozprowadzimy , ale to mały pikuś będzie i bezkosztowo , bo kabli wszelkich z końcowek, co po robotach różnych zostały u nas dostatek. Zamiast złomowania, wykorzystamy w naszym PDzO, Roboty i tak nam nie zabraknie , bo trzeba posprzątać i wyciąć część tuji , przyciąć gałęzie , no i poradzić sobie z owocową klęską urodzaju. 

niedziela, 17 lipca 2022

17.07.2022 Pierwszy zbiór

 fasolki szparagowej zaliczyłam, tak na jeden obiad , ale to dopiero początek. Zbiory zapowiadają się konkretne. Miałam nazbierać jej wczoraj , ale jak pisałam lało, więc na działkę pojechaliśmy dziś po obiedzie. Wygrabiłam opadłe jabłka , mężuś pozbierał do wiaderek i wrzucił do kompostownika . Urwałam jeszcze pojemniczek wiśni na nalewkę. Postanowiłam jednak nastawić . Jutro muszę kupić jakiś alkohol, bo niestety w domu nie mamy nic oprócz wina i likieru kawowego.  No i ziółka ; te rosną na potęgę , a jak pachną! Narwałam pęczek wszystkiego co wyrosło; tymianek , bazylia, szczypior czosnkowy i koperek. Posiekałam to wszystko w domu i dodałam do twarogu , dołożyłam  trochę jogurtu wymieszałam , lekko osoliłam i wyszło mi z tego pyszne smarowidełko do chlebka.  Objedliśmy się na kolację , że hej.  

Tak poza tym niedziela mija nam spokojnie i bez pośpiechu. Pojechaliśmy na chwilę na budowę do syna. Pięknie im wyszły łazienki . Niby tylko szarości ale udało im się skomponować odcienie idealnie. Teraz pozostała im do zamontowania armatura , a potem będą już układać podłogi i składać kuchnię. Jak dobrze pójdzie to na jesieni się wprowadzą.