babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 13 maja 2023

13.05.2023 Ogródkowy

 dzień dzisiaj. Zanim wyruszyliśmy ok. 11.00 zdążyłam pojechać na zakupy, do matki , do biura podrzucić sadzonki na klomby , ogarnąć sypialnię , umyć kuchenkę i zlewozmywak i wstawić dwa ładunki prania. A  potem zabrałam tak zwaną po naszymu "wałówkę" i pojechaliśmy. Z zaplanowanych na początek prac porządkowych udało nam się zrobić wszystko , a dodatkowo jeszcze posadzić kilka roślinek, wysiać koper ogórki i fasolę. Św. ogrodnik Pankracy ( 11.05) się nie pokazał , Św. Serwacy (12.05) też nie, a i o Św. Bonifacym nic nie słychać więc chyba nie pomarznie . Zimnej Zośce też się w tym roku nie spieszy . Pewnie więc sezon na działce wystartuje pełną  parą . Strasznie sucho się zrobiło , mimo, że padało kilka dni temu zaledwie. W przerwach pomiędzy pracami laliśmy wodę na zasiewy . Wszystko pięknie wschodzi . A my kawał ciężkiej pracy zaliczyliśmy. Przerobiliśmy wyłożone płytami ścieżki , domek w którym mieszkała wnusia , gdy była słodką kilkulatką przerobiliśmy na kompostownik i przestawiliśmy w inne miejsce. Zlikwidowaliśmy jeden z istniejących  kompostowników , przygotowaliśmy miejsce pod kwietną łąkę . Praca naprawdę dała nam się we znaki , wszystko wymagało siły . Śmiałam się , że mężuś tak pracował , że aż dziabkę połamał. Tak naprawdę dziabka wiekowa , jeszcze mój ojciec kupił ją razem z działką . No i oczywiście znów usunęliśmy mnóstwo śmieci. Po drodze zrobiliśmy sobie grilla zamiast obiadu. Od sąsiadki dostałam wielki pęk szczypiorku nazywanego u nas "siedmiolatką" , odebrałam od gospodarzy naszej działki po rachunek za działkowe opłaty. Mężuś  w tym czasie skosił trawę. A na koniec najlepsze:  zakwitły bzy i konwalie i przyniosłam do domu po sporym bukiecie.

Dzbanka nie udało mi się wylicytować , w ostatnich trzech sekunadach ktos mnie przebił. W sumie poszedł za 46 zł. Trudno , poczekam na inną okazję . 

piątek, 12 maja 2023

12.05.2023 Zamieszanie

 w firmie zrobiło się nie z tej ziemi. Pół dnia nic a potem wszystko na raz , trzech klientów, na raz , telefony się urywały i jeszcze kurier przyjechał. Za to klientom zebrało się na gotówkę . I wcale nie mało jej dziś zebrałam , co mnie bardzo na duchu podniosło. No i jak zwykle fajne rozmowy z dziećmi naszej profesorki a LO , którzy mimo , że firmę zamknęli i teraz pracują dla innych , zaglądają do nas jeśli mają jakieś tematy z naszej branży. Bardzo ich lubię. Po południu byliśmy na copiątkowych zakupach . W lidlu kupiłam sobie dresową spódniczkę. Od dłuższego czasu takiej szukałam , bo ta co mam kończy życiorys, a na lato nie ma nic wygodniejszego . No i nie kosztowała majątku -  tyle co dwie paczki papierosów. Nasz pracuś przyniósł mi sadzonki pomidorów, własnoręcznie wyhodował z nasion . Trzy posadzę pod biurem , a resztę na działce tylko gdzie  zmieszczę taką ilość? Wciąż mam tylko mały kawałek pod warzywnik. Aktualna cena dzbanka 22,00zł, nadal licytują 4 osoby a ja czekam. 

A jutro działeczka ! I mimo nawału pracy cieszę się jak nie wiem co.  


czwartek, 11 maja 2023

11.05.2023 Odliczam

 dni do weekendu . Praca fizyczna dobrze mi zrobi. Spisałam wczoraj co musimy zrobić w pierwszej kolejności i nie wiem czy w tydzień się z tym wyrobimy . 

W pracy nadal nie ciekawie . Takiego zastoju to nie pamiętam od czasu pierwszego kryzysu w 2001 roku. Pozostaje wierzyć , że coś się ruszy. 

Czytam tom 3 o leśnym ustroniu i to cała moja działalność na dziś. 

Dzbanek osiągnął cenę 20,00zł , licytuje 4 osoba , ja wciąż czekam .  

środa, 10 maja 2023

10.05.2023 Środa minęła

 a to znaczy, że coraz bliżej weekend . A jak weekend to działeczka . Już na to czekam. Roboty tam więcej niż w pegeerach za PRL-u ale i tak się cieszę . Tak mi nie po drodze ostatnio z robotą , że doczekać się nie mogę. A mamy co robić , bo niedługo koparka wjedzie i będziemy pod szambo kopać. Byłam dziś u księgowej. Ucięłyśmy sobie rozmowę . Wyszło , że w zusie mamy nadpłatę za ubiegły rok. No i nie wiem czy się cieszyć. No , bo z jednej strony fajnie, że nadpłata , wykorzystam na jakąś aktualną składkę , ale z drugiej strony to kredytujemy zus . Do czego to podobne ? Tu się ciśnie pod klawiaturę nieparlamentarna wiązanka a la pijany furman. 

Prawie skończyłam pudełko na herbatę . Jeszcze tylko polakieruję. Zajęło mi to więcej czasu niż zwykle ale robiłam techniką suchego pędzla , a to dłużej trwa . Wyszło jednak bardzo łądnie , nawet lepiej niż myślałam. Będę miała prezent dla przyjaciółki. 

Dzbanek na licytacji osiągnął już 15,50, co i tak jest śmiesznie nisko. Czekam dalej .

wtorek, 9 maja 2023

9.05.2023 Zdecydowanie nie jest to mój czas

 sks albo nie wiem co , ale nie mogę się pozbierać . Już dawno w tak kiepskiej formie nie byłam jak ostatnio. Za dużo spraw mnie przytłacza . 

Na poprawę humoru kupiłam sobie kilka ciuszków już z myślą o lecie i 4 zestawy śniadaniowe z porcelany z motywem "panorama wsi"; spodek filiżanka i talerzyk deserowy. Do kompletu zamierzam jeszcze wylicytować dzbanek do herbaty , na razie jest na allegro za 8 zł , ale jeszcze 4 dni aukcji. Dołączę do licytujących w sobotę przed końcem . Parę razy udało mi sie korzystnie kupić w ten sposób jakieś drobiazgi na przykład skórzany plecak z całe 5,50 + znaczek na list polecony jako koszty przesyłki. Zdecydowanie bardziej humor poprawiła mi porcelana niż ciuszki. Garderobę i tak musiałam uzupełnić, bo parę rzeczy skasowałam w ubiegłym roku po lecie a porcelany nie potrzebuję , ale jest piękna i lubię mieć takie cacka na stanie. No i wykorzystuję przy różnych okazjach , a czasami i bez okazji , po prostu dla przyjemności. Poza tym całą kolekcję kaszubską oraz PRL zamierzam zabrać do PDzO , jak dobrze pójdzie to jeszcze w tym roku. Byliśmy dziś na działce , podlać i zawieźć gips do zaprawiania bruzd po układaniu kabli. I ucieszyłam się : wykiełkowały następne ziółka, słonecznik oraz buraczki a groszek ma już dobre 10cm. 

poniedziałek, 8 maja 2023

8.05.2023 Takie , różne ...

 nieposkładane zapiski. W pracy mam majówkowe tyły w papierach więc ogarniałam dziś razem z synową. Dałyśmy radę , papiery gotowe do odstawki do księgowej. Jutro to załatwię . W domu przywróciłam ład po wczorajszym rodzinnym obiedzie , stół wrócił na swoje miejsce , zastawa do szafek i tak sobie kontynuuje czytanie . 

A z innych tematów; trochę mi się smutno zrobiło gdy wracałam do domu z pracy. Mijam po drodze lubiany przez młodzież pub. Na progu stał młody człowiek , ubrany w elegancki garnitur i muszkę i witał gości . Prawdopodobnie obchodził osiemnaste urodziny . I właśnie dlatego zrobiło mi się przykro, bo właśnie dziś świętował by swoją osiemnastkę nasz najstarszy wnuk, gdyby dane mu było żyć. Może nawet byliby kolegami z tym młodym człowiekiem z "Next"-u. Tyle lat , ale nadal to dla mnie trudne. 

niedziela, 7 maja 2023

7.05.2023 Niedzielny rosół

 z kurczaka - giganta ( nadal nie dam głowy czy to nie był pterodaktyl) zaliczony . Limit wyczerpany do jesieni. Latem nie będę gotować rosołu , bo za gorąco. Na razie temperatury raczej przednówkowe ale przecież przyjdą i te letnie. Zdążyłam też upiec ten sam placek , co w ubiegłym tygodniu, z przepisu po babci i został pożarty co do okruszka. I tak właściwie to do tego rodzinnego obiadu sprowadziła się dzisiejsza niedziela. Tak poza tym cieszę się resztka wolnego i czytam polecany przez Lucię cykl o Leśnym Ustroniu. Kończę już tom I. Książka jest inna od tych, które wcześniej czytałam i na razie nie wiem co o niej myśleć. Z pewnością nie ocieka lukrem jak poprzednie , przynajmniej na tym etapie.