W legendach eskimoskich labradoryt jest zaklętą w skale zorzą polarną . Uwolnił ją pewien wojownik uderzając silnie włócznią w skałę. Uderzenie sprawiło ,że tylko część zorzy została uwolniona , a reszta pozostała w skałach, stąd niezwykłe światło tego kamienia . Do dziś dla Eskimosów ten kamień ma znaczenie magiczne . A dokładniej to występujące w nim zjawisko iryzacji – zmiany zabarwienia zależnie od kąta padania światła, załamywanego na różnych płaszczyznach. Wierzą , że pod kamienną powłoką , kryją się inne , tajemnicze właściwości , na pozór nie zauważalne . Odkryje je ktoś bardzo uważny , kto ma oczyszczony umysł. Nazwa pochodzi od miejsca , gdzie został odkryty, półwyspu Labrador w Kanadzie , w 1780 roku .Obecnie wydobywany min, w Kanadzie, Finlandii ,Norwegii ,USA , Meksyku i wNiemczech. Jest krzemianem z grupy plagioklazów , o twardości 6-6,5 w skali Mohsa. Doskonale nadaje się do obróbki jubilerskiej . Już w XVIII w wyrabiano z niego biżuterię , niezwykłej urody. Współcześnie oprócz wyrobu biżuterii wykorzystywany jest w przemyśle ceramicznym i przy wyrobie produktów ogniotrwałych. Ma też zastosowanie w budownictwie jako kamień dekoracyjny i okładzinowy .
Labradoryt jest minerałem światła i energii , którą czerpie
zarówno ze słońca jak i księżyca. Jest kamieniem mistycznym , który chroni
przed utratą energii , dodaje pewności siebie , uszczelnia aurę chroniąc
człowieka przed niepowołaną emisją złej wibracji z zewnątrz, łączy umysł z podświadomością .
Uważany jest za kamień praktyk szamańskich i transformacji oraz regresji (
rodzaj hipnozy) . Ma niezwykle piękne,
świetliste wybarwienie , opalizuje w niebieskościach , srebrzystości i żółcieniach . Im dłużej przebywa w świetle
słonecznym tym piękniej błyszczy. Światło dodaje mu energii i uroku.
A oto i on klasyczny labradoryt ; okazy pochodzą z naszej
kolekcji. Te trzy bryłki ładnie obrazują jego barwy i piękno.
Jest jeszcze jedna unikatowa odmiana labradorytu , występująca wyłącznie w Finlandii , odkryta w 1940 roku podczas budowy linii obrony , nazywana spektrolitem . Jego unikatowość polega na tym ,że opalizuje na czerwono i żółto. Mówi się nawet ,że odzwierciedla całe piękno krajobrazu Finlandii ; błękit jezior, zieleń lasów , tundrę w jesiennej szacie aż po głęboką czerń skał. Czy to prawda? Nie wiem , nie byłam nigdy w Finlandii – choć owszem marzy mi się taka wycieczka- więc nie mnie oceniać . Wiem jedno , coś w tym musi być , bo istotnie kamień jest wyjątkowy. Tak się składa, że mamy w swoich zbiorach nie wielką płytkę . Wiele lat temu daliśmy się namówić sprzedającemu labradoryty na giełdzie i kupiliśmy , choć wtedy zbyt wielkiego wrażenia na nas nie zrobił. To przyszło z czasem . A oto i on ; eksponat z naszej kolekcji , pełen barw. Niestety amatorskie zdjęcie nie oddaje w pełni jego piękna , ale choć wybarwienie udało mi się uchwycić . Spektrolit w ezoteryce chroni od wampirów energetycznych.
W swoich zbiorach mamy też biżuterię ; mąż spinki do koszuli
, a ja naszyjnik , z oszlifowanych na okrągło nie dużych koralików
opalizujących na srebrno , zielonkawo i pomarańczowo . Jednak ten kamień chyba
nie jest dla mnie ; pisałam już o tym . Naszyjnik drapie i drażni skórę , gdy
tylko go założę . Nie wiem dlaczego . Labradoryty uwielbiam i zawsze uważałam
,że są jednymi z najpiękniejszych kamieni jakie istnieją . Pewnie ma to coś
wspólnego z moim znakiem zodiaku – ale informacji żadnych o tym nie znalazłam
więc nie wiem na pewno . Może kiedyś przyjdzie czas , że jednak się polubimy .