w sumie dziś ich nie tak wiele . Jakiś taki ospały dzień. nawet wnusia ziewała. Była dziś u nas , bo synowa jechała na zdjęcie opatrunków i naukę samodzielnego dializowania . Zdecydowała się na dializę otrzewnową . Mniej obciąża jak ta chemiczna wykonywana w stacji dializ i nie musi dojeżdżać , bo można ją wykonać w domu. Jeszcze jutro i po jutrze musi pojechać do szpitala, na jakieś kontrole i szkolenia. Wnusia będzie ze mną w biurze w tym czasie. Fajna jest ; zajmuje się lekcjami , a po ogląda sobie filmy na laptopie.
Produkuję króliki. Mam już dwa zrobione , trzeci zaczęty. Będzie ich więcej , bo włóczek mam mnóstwo, a robi się szybko i łatwo. I jak tak na nie patrzę , to chyba im jeszcze oczka i wąsy doszyję , będą zabawniejsze. I już mi po głowie dekoracja wielkanocna chodzi, choć jeszcze nie do końca mi się koncepcja zmaterializowała.
Tak poza tym jak zwykle ; zmarzliśmy dziś na spacerze . Jakaś wilgoć w powietrzu i szadź osiada. Zwykle zwiastuje to ocieplenie . Mimo wszystko wole te siedem stopni mrozu i suche powietrze .
No właśnie, słońce i mróz są o wiele lepsze!
OdpowiedzUsuńPoważnie? Już planujesz Święta wiosenne?
Same się planują , bo jak tak zaczęłam produkować te króliki( coś trzeba robić na tej niby-emeryturze, co nie?) to zaraz zaczęłam się zastanawiać co z nimi zrobić . No i wyszło mi ,że święta blisko to się przydadzą
UsuńCzyli farma królicza powstaje. A i inne sprawy w miarę dobrze. Uściski
OdpowiedzUsuńW miarę , ale to jak i "prawie" - robi pewną różnicę
Usuń