babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 22 października 2022

22.10.2022 Jasno i ciepło

 mamy w naszym PDzO . Zainstalowaliśmy dziś oświetlenie , na razie prowizoryczne , docelowo będzie  pasujące do wystroju oczywiście i zawieźliśmy kominek i od razu go odpaliliśmy . I faktycznie grzeje. Co prawda nie obłożyłam go na razie kamieniami , były zbyt mokre ( lało całe popołudnie) , ale i tak zrobiło się ciepłej. Na zewnątrz niestety nie dało się nic zrobić z powodu deszczu  , ale wysprzątaliśmy w środku odkurzaczem, zainstalowaliśmy w drzwiach drugi zamek , podłączyliśmy lampę i uruchomiliśmy kominek. Też nie najgorzej. Pokażę jeszcze parę fotek z mojej ostatniej działalności i nie tylko. 

Po naszym wypadzie na grzyby stan spiżarni mi się powiększył , stan barku też będzie konkretny , w tyle za słoiczkami grzybków kolejna nalewka. W tym roku popełniłam aż trzy , z wiśni, mirabelek i winogron.


Jeszcze jeden gość na naszej działce , na razie bezimienny


Poniżej , zdjęcie dokumentujące to o czym niedawno pisałam ; pomniczek wygrzebany spod bluszczu ; według mnie jest bardzo urokliwy


Jesień na podwórku , na którym bawiłam się jako dziecko i przesiadywałam z koleżankami na trzepaku jako nastolatka , nie wyglądało tak jak dzisiaj , ale i tak miało swój klimat


I oto nasz PDzO orynnowany i w jesiennym anturażu 



No i kominek , wiadomo, że fotograf ze mnie żaden więc nie specjalne to zdjęcie , ale widać, że  płonie
w nim ogień choć taki z biopaliwa .

I pytanie do Was: wyrosło mi to coś na biurowym trawniku , dokładnie to takie dwie rośliny jedna na jednym końcu podwórka, druga na drugim. Nie siałam tego i nie mam pojęcia skąd się wzięły te roślinki ; ładnie zresztą się prezentujące . Wiecie może jak to się nazywa ?  

piątek, 21 października 2022

21.10.2022 I jest ,

jesienny , piątkowy wieczór. Jak ja to lubię ostatnio!  Dwa dni wolne przed nami , ciepła herbatka z sokiem owocowym , nowa gazetka wnętrzarska , muzyczka w tle i luzik. To mi pasuje . Jutro oczywiście popracuję sobie w ogródku albo w domu jeśli będzie padać ale taka praca to całkiem coś innego  Zobaczy się . 

Nic specjalnie ciekawego się nie  wydarzyło. Chłopaki w Chojnicach na kolejnym zleceniu , mężuś z podwykonawcą w pobliskiej miejscowości przerabiali instalację komputerową w banku , a na miejscu zostali informatycy i moja synowa . Chyba ją jakaś infekcja dopadła , bo czuła się dziś marnie. A ja myślę, że jej wyszło przemęczenie i stres związany z przeprowadzką i sprzedażą mieszkania. Wygoniłam ją wcześniej do domu , żeby się zaczęła kurować. Na zakupy wybrałam się dziś sama , bo małżonek był w pracy ( wrócił jakieś pół godziny temu) i kupiłam tylko to po co pojechałam i trzy razy szybciej niż w towarzystwie małżonka , przy okazji zakupy dla matki na najbliższy tydzień.  I tyle ... Zamierzam się dziś cieszyć spokojnym wieczorem . 

czwartek, 20 października 2022

20.10.2022 Sprzedane -

 mieszkanie młodzieży. Podpisany akt notarialny, przekazane klucze , młodzież od razu oddała nam pożyczony "wkład " , zostawili coś na płot a resztą już jutro spłacają sporą część kredytu jak mieli w planie. Spadnie im rata i to znacząco. Chociaż jedna sprawa porządnie załatwiona. 

Dziś miałam kolejną "spinkę " z kurierem z gls. Tym samym co zebrał ode mnie parę dni temu. Zależało mi na pewnej przesyłce, bo po prostu przypadkiem wprowadziliśmy w błąd klienta . Sprzedałam mu nie taki kabel jak powinnam, co zauważyłam po transakcji. Tego co potrzebował nie mieliśmy więc szybko zadzwoniłam do kolegi z hurtowni, żeby mi dosłał na dziś , a do klienta zadzwoniłam ,że mu wymienię. Niestety hurtowni nie udało się już wysłać innym kurierem więc wysłali drugim z którym współpracują, choć normalnie wiedzą ,że mam jazdy z gls i  wysyłają tym normalnym. Zadzwoniłam do kuriera, żeby mi powiedział gdzie podjechać , to odbiorę wcześniej - uparł się , że nie , on nie będzie przekładał paczek i szukał . Prosiłam, namawiałam - nie i już . Zadzwoniłam potem jeszcze kilka razy , to mi odrzucił rozmowę , no to zadzwoniłam już z innego telefonu , odebrał i znów to samo; w końcu jak dojechał z tą paczką , to była 15.30. Klient podjechał wcześniej , musiałam się tłumaczyć , że jeszcze nie ma , ale na szczęście gość normalny i zrozumiał. Była w biurze cała nasza "kompania" i mnie wsparli. Nagadałam kurierowi , że znów zawalił sprawę i się spóźnił ,moi poprawili  a ten paczkę , którą już położył na biurku  złapał i poleciał do auta. Wyleciałam za nim , a moi zdębieli z wrażenia . Nawrzeszczałam na niego na podwórku, że ma tę paczkę zostawić , a ten ją wrzucił do auta , wsiadł i już chciał wyjeżdżać , ale nie przewidział , że ma do czynienia z nieobliczalną babą i do tego wkurzoną . Stanęłam w bramie przed maską i go nie wypuściłam . Stałam tak sobie przed autem z rękami w kieszeniach , małżonek z synem zdjęcia zrobili , wysłali nawet do kolegi z hurtowni a ja dalej sobie stałam . Gość odpuścił po dobrych 20 minutach i trzech telefonach od wkurzonych klientów. Oddał paczkę , a ja poszłam do biura,. Do klienta zadzwoniłam ,że może odebrać . Przyjechał po półgodzinie i sprawę załatwiłam jak należało. 

Zimno, pogoda piękna , ale rankiem skrobałam szyby w aucie ale i tak lubię jesień. 


środa, 19 października 2022

19.10.2022 Środa minęła

 tydzień w  odwrocie. Ostatnio żyję w trybie "byle do piątku" ale co tam , jutro czwartek więc już perspektywa na weekend. A w weekend wiadomo ; działka w sobotę , a w niedzielę wystawa rolnicza na która nie wiadomo po co chodzimy co roku. Kiedyś te wystawy były jakieś fajniejsze , ale przynajmniej coś się dzieje . 

Dzień pracy mieliśmy pod znakiem papierów. Pisałyśmy i pisałyśmy. Ja faktury i rozliczenie inwestycji, synowa nowe klauzule rodo dla naszego muzeum.  

Tak poza tym przyjechał w końcu mój kominek ! Z dużym opóźnieniem , ale jest! I wiecie co ? Jest piękny !  Mimo drobnego wgniecenia na brzegu , ale pewnie dlatego był przeceniony , bo w transporcie raczej nie mogli go uszkodzić ,  był dokładnie opakowany pianką i zabezpieczony grubą tekturą . Muszę jakieś kamienie polne wykombinować , żeby się nagrzewały i oddawały ciepło. Wypróbujemy w sobotę . Mamy do zrobienia instalacje więc sobie pomieszczenie w środku dogrzejemy. W weekend wrzucę jakieś fotki chatki w jesiennym klimacie i kominka . 

wtorek, 18 października 2022

18.10.2022 Drabinę

 z trzech części kupiliśmy dziś z przeznaczeniem na działkę . Brakowało tego sprzętu , no to się zdecydowaliśmy. Drabin w firmie mamy kilka , wszystkie z atestami i markowe, wszystkie jednak są potrzebne do pracy . Nie szaleliśmy , do prac na działce nie potrzebujemy atestu ani szczególnych parametrów. W drodze powrotnej zajrzeliśmy jeszcze  do centrum ogrodniczego. Wybieraliśmy się tam już od dawna . Niestety jest czynne dość krótko więc obejrzeliśmy tylko fragment bo zamykali. Owszem jest sporo ciekawych rzeczy ale i sporo chińszczyzny. Wrócimy tam jeszcze kiedyś na jakieś dłuższe łazęgowanie. 

A tak poza tym deszczowo  i od jutra ma być chłodniej. 

poniedziałek, 17 października 2022

17.10.2022 Na ten rok koniec

 prac budowlanych w naszym PDzO. Chłopaki zamontowali dziś rynny , rozliczyliśmy się z majstrem  "Robokopem" i teraz zostały nam instalacje elektryczne i porządki. Instalacje będziemy robić w najbliższe soboty, bo pewnie jeszcze parę będzie ładnych a porządki na zagonkach i w starej altance  zrobię w najbliższą sobotę ,I pewnie więcej nie zrobimy, bo sezon działkowania zbliża się do końca. 

Dzisiejszy dzień w pracy mieliśmy raczej na luzie, jak na poniedziałek to coś niespotykanego.  Jutro już tak wesoło nie będzie.  Sprawy nam się trochę nawarstwiły , ale trudno , trzeba ogarnąć . Długo tematy sie ciągnęły , każdy czekał z inwestycjami nawet tymi niskobudżetowymi . Takie czasy niestety. 

Za oknem prawie lato , dziś było 23 stopnie na plusie. 

niedziela, 16 października 2022

16.10.2022 Nie zmarnowałam niedzieli

 trochę nadrobiłam zaległości wynikające z prac działkowych i odgruzowałam chatkę , wyprałam co trzeba, wyprasowałam co zalegało i ugotowałam sobie na zapas obiadki i nawet ostrzygłam małżonka. Na trzy dni obiadów wystarczy a za większe porządki zabiorę się już kiedy sezon ogródkowy się zakończy. Po obiedzie pojechaliśmy na cmentarz ogarnąć  nagrobek u mojego ojca  . Jutro wypada rocznica śmierci; to już dwadzieścia cztery lata i Święto Zmarłych niedługo. Szybko nam poszło. Kiedy dotarliśmy okazało się , że na ten sam pomysł wpadła starsza młodzież i właśnie sprzątali i myli nagrobek synka a naszego wnuczka. Pogadaliśmy chwilę , a kiedy skończyliśmy , młodzi pojechali na nowy cmentarz na groby rodziców synowej a my pokręciliśmy się po starym cmentarzu. Odkryliśmy mnóstwo odnowionych albo odkrytych i wydobytych z chaszczy  starych nagrobków. Najwyraźniej nasza akcja z bluszczem zainspirowała służby. Bardzo mnie to cieszy , bo jestem fanką Wielkopolski i swojego miasta w szczególności , a to przecież nasza , miejscowa historia. Pojawiły się też kolejne plakietki "Powstaniec Wielkopolski" . To znaczy , że kibicom z Wiary Lecha udało się zebrać fundusze na ten cel , już nie na jeden a kilka nagrobków . Prowadzą tę akcję od wielu lat i kwestują na rzecz odnowy nagrobków powstańczych we Wszystkich Świętych. Oczywiście zawsze tę akcję wspieramy. 

Za oknem piękna , złota i ciepła jesień . Kocham tę porę roku !